Decyzją wojewody małopolskiego Szpital im. Jana Pawła II w Wadowicach musi do końca tego tygodnia zwiększyć liczbę łóżek dla pacjentów z trudnym przebiegiem nowej choroby Covid-19. Obecna liczba miejsc okazała się niewystarczająca.
Informację potwierdziła portalowi Wadowice24.pl dyrektorka Barbara Bulanowska.
Do poniedziałku w naszym szpitalu będziemy mieć 33 łóżka dla osób z ciężkim przebiegiem choroby i dodatkowo dwa stanowiska na intensywnej terapii. Do tej pory mieliśmy zapewnić dziesięć łóżek dla pacjentów z koronawirusem. Niestety to było za mało, bo nowych pacjentów codziennie przybywa i zgodnie z decyzją wojewody małopolskiego musimy znaleźć dla nich miejsce. Przekształcenia oddziałów dokonują się teraz niemal we wszystkich szpitalach w Małopolsce - powiedziała nam dyrektorka Barbara Bulanowska.
Wadowicki szpital przyjmuje pacjentów z koronawirusem dopiero drugi tydzień, a już okazało się, że trzeba będzie wybierać kogo leczyć w pierwszej kolejności.
Aby uzyskać dodatkowe miejsca, kierownictwo szpitala podjęło decyzję o czasowym wyłączeniu oddziału geriatrycznego. Do końca tygodnia 20 pacjentów z tego oddziału będzie musiało opuścić szpital, by zrobić miejsce dla tych z koronawirusem.
Nie przyjmujemy już nowych pacjentów na odział geriatrii, a ci, którzy byli u nas, do końca tygodnia otrzymają wypisy. To głównie pacjenci, którzy są przyjmowani na diagnostykę, więc nie jest tak, że wypisujemy kogoś w ciężkim stanie, kto wymaga opieki medycznej. Wszyscy pacjenci są chodzący i mogą opuścić szpital. Dzięki temu całe jedno piętro szpitala zostanie przygotowane dla chorych z koronawirusem. To sytuacja nadzwyczajna - dodaje dyrektorka.
Jak zaznaczyła dyrektorka, to nie była łatwa decyzja. Dodała, że przyjmowani na oddział z Covid-19 chorzy wymagają pilnej opieki lekarzy i pielęgniarek w odróżnieniu od pacjentów geriatrii.
To nie są łatwe przypadki. Pacjenci przyjeżdżają czasami naprawdę w ciężkim stanie, z zapaleniem płuc, z niewydolnością oddechową. Bywają już sytuacje, gdy karetki muszą czekać, by zostali przyjęci. Praca z nimi wymaga od personelu zachowania reżimu sanitarnego i jest naprawdę ciężka - opowiada nam dyrektor Bulanowska.
Do końca tygodnia zostaną też wstrzymane planowe przyjęcia na oddział wewnętrzny. Tutaj bowiem w ostatnich dniach wykryto u pacjentów zakażenie koronawirusem i oddział objęto kwarantanną.
Dyskusja: