Tym razem okazja do świętowania jest podwójna, ponieważ w tym roku siostra Adamina obchodzi nie tylko 106 lat życia, ale również 80 lat profesji zakonnej w Zgromadzeniu Sióstr Albertynek Posługującym Ubogim.
W poniedziałek (7.09) najstarszą mieszkankę gminy Wadowice odwiedził burmistrz Wadowic, Bartosz Kaliński. Włodarz miasta wręczył jubilatce kwiaty oraz ogromny kosz pełen prezentów.
Był też czas na krótką rozmowę i wspólne zdjęcia. Siostra Adamina podziękowała burmistrzowi za pamięć, a na koniec spotkania tradycyjnie zaprosiła go za rok, na 107-urodziny.
Na urodzinach siostry Adaminy jestem obecny od kilku lat i muszę przyznać, że siostra nic się nie zmienia. Zawsze przychodzę tutaj z wielką radością. Mam nadzieję, że za rok znowu się spotkamy – mówi burmistrz Wadowic, Bartosz Kaliński.
Obchody tych niezwykłych urodzin rozpoczęły się dzień wcześniej od mszy świętej dziękczynnej. Na to wyjątkowe świętowanie przybyli m.in. : ks. infułat Jakuba Gil, ks. prałat Stanisław Czernik proboszcz z Andrychowa z rodzinnej parafii naszej jubilatki, ks. proboszcz Jarosław Żmija, proboszcz wadowickiej bazyliki oraz ojcowie karmelici: Leszek Stanczewski , nowy przeor karmelitów i Jacek Pawlikowski. Obecne były przełożone sióstr albertynek siostra starsza Teresa Maciuszek i prowincjalna Kamila Laskowska oraz kilkanaście osób z rodziny.
Dziękowałyśmy za wszystko, co przez te lata siostra przeżyła, za miejsca służby, spotkanych ludzi. Za wszystko, co złożyło się na tę niepowtarzalną drogę życia. I kolejny rok Bożej tajemnicy – mówi siostra Urszula, przełożona Zgromadzenia Sióstr Albertynek w Wadowicach. - Życie s. Adaminy można porównać do kłosa, które przyniosło plon stokrotny. Jej wierność Bogu, modlitwa i pełne zaangażowanie w służbę najbardziej potrzebującym może stać się dla nas receptą na pełnię szczęścia i spełnienie w naszym życiu.
Na urodziny siostry upiekły specjalnie 106 centymetrowy tort.
Siostra Adamina – Maria Koczur na świat przyszła 6 września 1914 r. w Andrychowie, w katolickiej i patriotycznej rodzinie, jako jedno z ośmiorga dzieci Karoliny i Franciszka Koczur. Z domu rodzinnego wyniosła staranne wychowanie i wszystkie najlepsze wartości, przekazywane pietyzmem od pokoleń. Po śmierci ojca pomagała mamie w wychowywaniu i opiece nad młodszym rodzeństwem.
W roku 1937 jako dwudziestotrzyletnia dziewczyna wstąpiła do Zgromadzenia Św. Brata Alberta, by za przykładem Ojca Ubogich, służyć najbardziej opuszczonym, wzgardzonym i cierpiącym. Po początkowej formacji zakonnej rozpoczęła posługę wśród ubogich, dzieci, osób starszych i chorych. W trudnym okresie okupacji niemieckiej odważnie podejmowała starania, aby zapewnić zaopatrzenie na prowadzonych przez siostry placówkach: w opał, artykuły żywnościowe i niezbędne przedmioty, aby stworzyć możliwie najlepsze warunki dla podopiecznych.
Największe i nieocenione zasługi oddała s. Adamina w okresie budowy wadowickiego domu w latach 80-ch ubiegłego wieku. Prowadzenie budowy w tamtych czasach było bardzo trudne. Uzyskanie pozwolenia na lokalizację, zdobycie materiałów budowlanych, transport i same prace przy budowie wymagały niezwykłego hartu ducha i graniczyły z heroizmem. Dzięki odwadze i determinacji s. Adaminy udało się pokonać trudności i doprowadzić do ukończenia budowę domu.
Dyskusja: