Ratownik medyczny, który zaraził się ponad dwa tygodnie temu w pracy na szpitalnym oddziale ratunkowym w Oświęcimiu, może zostać uznany za kolejnego ozdrowieńca - potwierdziła nam w poniedziałek (25.05) Krystyna Kozik, szefowa wadowickiego sanepidu.
Wykonany u niego test na koronawirusa wykazał wynik ujemny. Mężczyzna z gminy Tomice od dwóch tygodni przebywał w izolatorium w jednym z krakowskich hoteli.
W ten sposób w powiecie wadowickim formalnie uznaje się za osoby chore dwie kobiety z gminy Lanckorona. Matka i córka zaraziły się przez kontakt z chorą osobą już ponad miesiąc temu.
Wykonane wówczas testy wykazały u nich koronawirusa. Ich stan przez cały czas był dobry. Nie miały objawów choroby. Nie było potrzeby, by leczyły się w szpitalu, pozostały izolowane w domu. Pacjentki są w codziennym kontakcie z lekarzem. Przeszły już ponowne testy, których wyniki były ujemne, ale kolejne były wątpliwe. Dlatego do potwierdzenia wyzdrowienia potrzebny jest drugi test ujemny. Wtedy będzie można je uznać za zdrowe. Takie testy mają być wykonane w tym tygodniu - mówi nam Krystyna Kozik.
Ujemne wyniki testów wyszły również u rodzin górników z powiatu wadowickiego. Służby sanitarne obawiały się, że wirus przeniesie się z ogniska w śląskich kopalniach, ale na szczęście pobrane materiały do badania tego nie wykazały.
Od początku epidemii w powiecie wadowickim zachorowało 16 osób, z czego 13 już wyzdrowiało, jedna 41- letnia kobieta niestety zmarła. Jeśli wykonane w tym tygodniu testy u dwóch kobiet z gminy Lanckorona dadzą wyniki ujemne, wówczas będzie można uznać, że powiat wadowicki jest całkowicie wolny od koronawirusa.
Dyskusja: