Szybka interwencja zastępów straży z Wadowic i OSP Spytkowice zapobiegła w poniedziałek (11.05) pożarowi domu jednorodzinnego.
Jak informują strażacy, kobieta, która mieszka w tym domu, przeraziła się obecnością szerszeni w jej budynku.
Znalazła duże gniazdo owadów w schowku pod schodami. Uznała, że trzeba szybko się go pozbyć. Postanowiła podpalić gniazdo owadów. Niestety, sytuacja jednak wymknęła się spod jej kontroli.
Usuwanie gniazda szerszeni ogniem zakończyło się podpaleniem sprzętu w schowku pod schodami. Doszło do pożaru. Wezwano strażaków. Na miejscu zdarzenia były trzy nasze zastępy i pomoc z OSP Spytkowice. Udało się im się powstrzymać zagrożenie i uratować budynek - przekazał nam Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy komendy powiatowej PSP w Spytkowicach.
Strażacy wybawili rodzinę zarówno od ognia, jak i od szerszeni. Nikomu nic się nie stało, a straty to jedynie poniszczone starocie, które pochowane były pod schodami.
W ostatnim czasie pojawiły się w naszym regionie pierwsze wezwania strażaków do usuwania gniazd os i szerszeni. Nie jest ich jeszcze dużo. Przypomnijmy. Straż pożarna nie zajmuje się usuwaniem gniazd owadów. Wyjątkiem są tylko sytuacje zagrożenia życia i zdrowia ludzi.
Dyskusja: