Od nocy z niedzieli na poniedziałek (9/10.02) do godziny 7:00 we wtorek (11.02) strażacy z powiatu wadowickiego wyjeżdżali 43 razy do działań związanych z wichurą.
Niż Sabina z naszym regionie nie narobił na szczęście spektakularnych szkód. Nie ma też poszkodowanych w ludziach.
Najczęściej strażacy interweniowali przy tak zwanych wiatrołomach. Do powalonych drzew i konarów wyjeżdżali 29 razy. Dachy trzech domów i jednego budynku gospodarczego zostały uszkodzone.
Sześciokrotnie ratownicy usuwali drzewa z linii energetycznych.
We wtorek (11.02) około godziny 8:30 wyjechali do Lipowej w gminie Spytkowice.
Na ulicy Nadwiślańskiej wiatr uszkodził część połaci dachu - poinformował nas Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy powiatowej komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach.
To skutek chwilowej nawałnicy, która wraz z wyładowaniami atmosferycznymi przeszła przez powiat.
Opublikowany przez Wadowice24.pl Poniedziałek, 10 lutego 2020
Dyskusja: