RYCZÓW - Wszystko wskazuje na to, że wtorek (14.01) był bardzo gorący dla mieszkańców przy ulicy ks. Kani. W ciągu kilku godzin interweniowała policja, na miejscu pojawili się urzędnicy ze Spytkowic, a na drodze "wyrosły słupki".
Mieszkańcy, którzy poinformowali portal Wadowice24.pl o sprawie nazywają sprawcę lub sprawców "wandalami".
Teraz kilka faktów.
We wtorek (14.01) na ulicy ks. Kani w Ryczowie policja wezwana została do interwencji.
Chodziło o konflikt rodzinny. Więcej informacji nie mogę przekazać - mówi nam Agnieszka Petek, rzecznik prasowy wadowickiej komendy policji.
Wszystko wskazuje na to, że po tej interwencji na drodze pojawiły się słupki rozgradzające teren. Mieszkańcy zauważyli, że znajdują się one na drodze gminnej. Jak twierdzą - próba samodzielnego rozwiązania problemu nie przyniosła efektu.
Mieszkańcy ulicy boją się wychodzić z domu, niedaleko jest przedszkole, dzieci chodzą tą drogą na wycieczki — informuje nas mieszkaniec Ryczowa.
Na miejsce wezwano przedstawicieli gminy.
Zgłoszono do Urzędu samowolne zamontowanie w drodze gminnej elementów utrudniających przejazd. Prowadzimy czynności w tej sprawie, będzie wznowienie granic. Jest to droga gmina i ma status drogi publicznej. Właściciel działki otrzyma również wezwanie do usunięcia tych elementów. Wznowienie granic będzie dotyczyło wszystkich stron postępowania - mówi nam Mariusz Krystian, wójt Spytkowic.
Oby szybko udało się wyjaśnić tę sprawę.
Dyskusja: