LESKOWIEC - Na nietypowe znalezisko w lesie natknęli się turyści, którzy podążali w poniedziałek (6.01) szlakiem na Leskowiec. Zdjęcia opublikowali na popularnej grupie Facebook "Leskowiec".
Na zdjęciu znajduje się spalony wrak samochodu, przewrócony na dach. Nie wiadomo, jak tam się znalazło i co właściwie w tym miejscu się stało.
Co się tam stało? Zdjęcie z wczoraj - zastanawia się jeden z użytkowników. - To auto już tam było po sylwestrze i chyba to świeża sprawa bo pachniało spalenizną - zwraca uwagę kolejna osoba.
Znalezisko znajduje się w Targoszowie w gminie Stryszawa, przy z żółtym szlaku na Leskowiec. Nie sposób go nie zauważyć, wrak straszy tuż przed bramą wjazdową do lasu, który podlega nadleśnictwu w Suchej Beskidzkiej.
Jak udało nam się ustalić, wrak samochodu leżał tam już od dłuższego czasu. Interesowała się nim miejscowa policja z komendy powiatowej w Suchej Beskidzkiej. Funkcjonariusze ustalili nawet właściciela i nakazali mu usunąć samochód.
Tyle tylko, że w ostatnim okresie ktoś nieodpowiedzialny albo dokonał jego spalenia, albo doszło tutaj to samozapłonu i stąd to widowisko.
To nie pierwszy przypadek podrzucenia wraku samochodu do lasu w naszej okolicy. Wcześniej o takich praktykach informowali turyści, którzy znajdowali porzucone auta na drodze na Pańską Górę na andrychowszczyznie. W samym Andrychowie notowano też przypadki pozostawienia samochodów na parkingach.
Przypomnijmy. Zgodnie z prawem pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan w skazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną (miejską) lub policję na koszt właściciela lub posiadacza. Oprócz tego właściciel nieruchomości może wystąpić na drodze postępowania cywilnego w sądzie do posiadacza auta o odszkodowanie.
Dyskusja: