ANDRYCHÓW - Andrychowscy strażnicy nie mają dobrych wieści. Od niedawna kontrolują piece mieszkańców, wspomaga ich przy tym specjalistyczny dron. Niestety z tych kontroli wyłania się jak na razie ponury obraz.
Jak przekazał komendant straży miejskiej Krzysztof Tokarz, w ostatnim czasie strażnicy interweniowali w dziewięciu przypadkach, gdzie mieli podejrzenia, że w piecach mieszkańcy spalają nie tylko węgiel, czy drewno.
Pobrano dziewięć próbek i wysłano do laboratorium. Niestety aż siedem przypadków to te, w których wyniki były pozytywne, czyli laboratoryjnie potwierdzono, że w piecach mieszkańcy spalali substancje niedozwolone - mówi nam Krzysztof Tokarz.
Zdaniem strażników to mimo wszystko duży odsetek, jeśli chodzi o wykrywanie trucicieli. Jak dodaje komendant, strażnicy wysłali już do czterech mieszkańców mandaty karne. Każdy z nich będzie musiał zapłacić 500 złotych grzywny.
W Andrychowie w tym roku w ramach walki ze smogiem wynajęto specjalistycznego drona, który ma pomóc strażnikom namierzenie tych domów, gdzie niepokorni mieszkańcy spalają w swoich piecach między innymi plastiki. Urządzenie było już wykorzystywane podczas kontroli w listopadzie i grudniu.
Władze gminy próbują sobie jakoś poradzić z problemem smogu, ale nie jest to łatwe. Ponadto miasto planuje zakupić kamerę termowizyjną, dzięki której specjalnie przeszkolony ekodoradca sprawdzi w jakim stanie jest termoizolacja domów. Nie jest bowiem tajemnicą, że dobrze ocieplone pomieszczenia zużywają mniej ciepła i energii.
W zeszłym roku udało się w Andrychowie wymienić około 200 pieców. Natomiast przy wsparciu programu Czyste Powietrze zaledwie 68.
Dyskusja: