Lubimy takie informacje. Strażnicy miejscy w Wadowicach zasłużyli na pochwałę. Kilka dni temu interweniowali w sprawie uwięzionej w magazynach Maspexu sarenki, która przez dwa dni umierała ze strachu. Zaklinowana między paletami na terenie zakładu przemysłowego.
Straż Miejska drogą telefoniczną została powiadomiona przez pracownika Maspexu, że na terenie firmy w oddzielonym terenie, gdzie składowane są palety znajduje się między nimi sarna. Po przybyciu na miejsce weterynarza, myśliwego i SM okazało się, że sarna zakleszczona jest między paletami i nie może wydostać się z tego miejsca - informuje Tadeusz Frasunek ze Straży Miejskiej.
Strażnik na własnych rękach wyniósł przerażone zwierzę z pułapki. Wszystko to odbywało się pod fachowym okiem myśliwego, który koordynował całą akcję.
Akcja trwała aż dwie godziny, bo nie powiodły się próby wywabienia jej spomiędzy palet. Nie pomogła nawet marchewka, którą próbowaliśmy ją skusić. Nie było rady, musiałem wziąć ją na ręce - opowiada Frasunek.
Leśną uciekinierkę przebadał weterynarz i stwierdził, że nie ucierpiała i jest zdrowa. Wróciła do lasu.
Dyskusja: