WADOWICE - Do zdarzenia doszło w ostatni weekend. Jak relacjonuje siostra Małgorzata Chmielewska na swoim Facebooku grupa osób niepełnosprawnych miała umówione i opłacone zwiedzanie muzeum Jana Pawła II w Wadowicach.
Podjechali akurat w chwili, kiedy burza uniemożliwiła wyjście z autokaru. Ludzie na wózkach, jeden praktycznie leżący. Kiedy możliwe już było wyjście, personel muzeum odmówił wpuszczenia, bo się spóźnili. Mimo próśb. Nie było tłoku, mogli nawet dołączyć do innej grupy. Św. JP II jest z was z pewnością dumny, bezduszni strażnicy porządku i świętości. /to oczywiście sarkazm/. Rozgoryczeni i upokorzeni moi ludzie odjechali z niczym. Gdyby byli sprawni, przebiegliby parking. Wstyd Wadowice - opowiada siostra.
Sytuacja wstrząsnęła nie tylko samymi turystami, ale także wieloma osobami, które śledzą fanpage siostry Małgorzaty.
Jeszcze w tym samym dniu za zaistniałą sytuację przeprosił dyrektor placówki, który zadzwonił do siostry.
W sprawie nieudanej wizyty naszej grupy ludzi niepełnosprawnych w wadowickim muzeum-dzwonił Ksiądz Dyrektor z przeprosinami. Sprawa zatem załatwiona i z pewnością uczuli pracowników tej placówki - napisała zakonnica na swoim Facebooku.
}} Chcesz wiedzieć, jak skończyła się ta historia? Sprawdź TUTAJ.
Dyskusja: