MAŁOPOLSKA - Każdy taki sygnał został sprawnie ale też szczegółowo i skrupulatnie sprawdzony poprzez kontrole pirotechniczne w szkołach. Alarmy te okazały się fałszywe, nie było także konieczności ewakuacji osób.
Równoległe policjanci ustalają sprawcę bądź sprawców tych fałszywych zgłoszeń.
Przypominamy, że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - ostrzegają małopolscy policjanci w swoim komunikacie.
Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku.
Autorzy takich zgłoszeń są jednak ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Sprawcy muszą się liczyć także z odpowiedzialnością cywilnoprawną, możliwością obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji, czy np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności danej instytucji - dodaje policja.
Do ponad 660 szkół w całej Polsce dotarły dziś kolejne maile z informacją o podłożonych w nich ładunkach wybuchowych. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Policja powołała specjalny zespół zajmujący się namierzeniem wywołujących je sprawców.
Jak ustalił Onet, wszystkie maile mają podobną treść, ale różne podpisy i przychodzą z różnych adresów. Z informacji portalu wynika, że wiadomości wysyłane są jednak z różnych maili. Policja podejrzewa, że obecnie robi to już automat. "Autorzy" maila różnie są też podpisują – jako "Islamista", "Strajkujący nauczyciel", "Przeciwnik rządu" czy "Maturzysta".
Jak myślicie fałszywe alarmy się skończą?
Dyskusja: