Takiej kariery jak jego brat nie zrobił, ale dla Iskry znaczy więcej niż Marcin Wasilewski dla Leicester. Paweł Wasilewski strzelił piękną bramkę z wolnego, a później dorzucił jeszcze jednego gola, zostając bohaterem Kleczy. Na Skawie tym razem nudy, największe zaciekawienie budzili... kibice Zagórzanki.
Jeszcze kilka lat temu kibice Skawy Wadowice i Iskry Klecza nosili ich na rękach. Po dłuższej przerwie byli znakomici snajperzy, którzy z różnych powodów przerwali swoje kariery, wracają do lokalnej piłki. Obaj zagrają w C klasie, która powinna być dla nich tylko krótkim przystankiem w drodze do wyższej ligi.
Istnieje spora szansa, że już w sobotę piłkarze Skawy oraz Iskry będą świętować utrzymanie. Jeśli zespoły z Makowa oraz Zembrzyc wygrają swoje mecze, nasze drużyny zapewnią sobie ligowy byt bez wysiłku. Trenerzy Iskry i Skawy zapowiadają jednak, że nie będą kalkulować i w derbowych meczach powalczą o wygraną.