Do dziwnej sytuacji doszło w środę na sesji Rady Miejskiej w Wadowicach. Połowa radnych odmówiła burmistrzowi Klinowskiemu i nie miała już zamiaru zajmowania się jego propozycjami uchwał. Na trzy dni przed końcem kadencji uznali, że przegrany burmistrz nie powinien decydować już o ważnych sprawach w Wadowicach.
Ja tu prowadzę, ja tu decyduję - taka jest demokratyczna filozofia Roberta Malika, nowego przewodniczącego Rady Miejskiej Wadowicach. Prowadzący sesję dwukrotnie uniemożliwił blogerce nagranie wypowiedzi wiceburmistrz Ewy Całus stawiając na baczność strażników miejskich i żądając, by wyprowadzili kobietę z aparatem z sali obrad.