Kibice Beskidu przeżyli w środę (27.09) zjawisko "déjà vu". Na stadionie w Andrychowie rywal pokonał ich ukochaną drużynę 2:1 i to kilka dni po tym, jak w spotkaniu ligowym Orzeł wygrał z takim samym wynikiem, na tym samym stadionie.
Wynik dla gości otworzył w pierwszej połowie Fall. W 72. minucie Zębala podwyższył na 2:0 dla zespołu z Ryczowa, a kilka chwil później Motyka ratował sytuację Beskidu trafiając z karnego honorową bramkę. W końcówce meczu Beskid szukał jeszcze szansy, ale zawodnicy Orła nie dali się zaskoczyć z kontry
Rezultat nie uległ już zmianie i to Orzeł sięgnął po lokalny Puchar Polski wygrywając finał rozgrywek drugi rok z rzędu. We wcześniejszych latach to właśnie Beskid nadawał ton pucharowym rozgrywkom w okręgu obejmującym powiaty wadowicki i suski.
Tym pucharem zajmująca czwartą pozycję w tabeli IV ligi Małopolski drużyna Orła z Ryczowa potwierdziła swoją przewagę nad pozostałymi 49 zespołami z powiatu wadowickiego biorącymi udział w rozgrywkach ligowych na różnych szczeblach.
Bez wątpienia Orzeł przeżywa jeden z najlepszych okresów w swojej historii. Jeszcze kilka lat temu ta drużyna grała w wadowickiej B -Klasie. Tymczasem dziś jeśli chcecie zobaczyć dobrą piłką na poziomie lokalnym musicie wybrać się na boisko do Ryczowa. W niedzielę (30.09, godz.15) Orzeł podejmuje u siebie Clepardię Kraków.
Dyskusja: