Czym byłby mecz ulubionego zespołu sportowego bez jego kibiców? Uczestnicząc w niektórych "pojedynkach" lokalnych teamów można rzec, że wiałoby nudą. Są jednak zespoły, które zawsze mogą liczyć na swoich kibiców, tak jest między innymi w bliskiej nam Kleczy, gdzie Iskra ma wiernych fanów. Ale nie da się ukryć , że spektakularnością w tych "zawodach" wygrywają kibice, a może raczej kibole, Beskidu Andrychów.
Nie owijają w bawełnę, nie przebierają w słowach, jest ich wielu, na meczach są głośni, palą race, i jak zapewniają, kochają swój klub. Mają stronę internetową , gdzie systematycznie opisują spotkania swojego klubu, umawiają się na kolejne mecze. Ich Facebook zgromadził już ponad 2000 użytkowników, a filmiki będące zapowiedziami kolejnych meczów, oglądane są tysiące razy.
W ostatnim , zapowiadającym mecz Beskidu z Hutnikiem Nowa Huta, postanowili dołączyć apel do każdego "kibola" , tudzież "ultrasa".
Ta zapowiedź nie ma na celu obrazy żadnej ekipy, a jedynie zwraca uwagę na pewien problem. Niestety ostatnimi czasy więcej czasu i uwagi poświęca się temu, co dzieje się przed i po meczu, a nie na nim. Kibole, Ultrasi - róbcie co do Was należy i pamiętajcie, że nikt wam nie może zabronić robienia tego, co kochacie!- tak brzmi apel pod filmikiem zapowiadający mecz Beskidu Andrychów z Hutnikiem.
Jeśli apel poskutkuje to mecz, który odbędzie się w sobotę (15.11) zbierze znowu rzeszę fanów Beskidu, którzy już teraz umówili się o godzinie 11.00 na andrychowskim rynku. Zdrowy doping, bez niebezpiecznych i niepotrzebnych "zdarzeń", zawsze daje wiele graczom. Tak nam przyszło na myśl, że gdyby i nasza Skawa miała takich fanów to może...
Dyskusja: