Zawodnicy jak "szczawiki" , chudziutkie to, ale zwinne. Murawa zarośnięta tak, że aż dziw bierze, że piłka po niej skacze. Boisko zarośnięte wokół pokrzywą, nie ma komu wyciągać piłki z autu. Tak 27 lat temu, dokładnie w czerwcu 1990 roku, wyglądał mecz Żarku Barwałd Górny z Dębem Paszkówka, rozegranym w Barwałdzie.
Paszkówka walczyła o historyczny awans do B klasy i ... udało się. Po meczu nie zabrakło imprezy, a kadra w drodze powrotnej, jeszcze w autobusie rozpoczęła ucztę.
Teraz po zawodnikach często widać "dobrobyt" życia w "wolnych czasach". Nie raz zawodnik oprócz zapasu doświadczeń ciągnie ze sobą po murawie jeszcze inny bagaż, który utrudnia poruszanie. Chociaż trzeba przyznać, od kiedy zapanowała moda na Roberta Lewandowskiego, a niemal w każdej miejscowości jest junior klub piłki nożnej, sytuacja na powiatowych boiskach wygląda coraz lepiej. Zawodnicy zaczynają zwracać uwagę na swoją tężyznę. Jednak porównując warunki zielonych nawierzchni, piłkarze nie powinni narzekać, a siedząc na trybunach nie raz słyszy się szukania problemu w boisku, a nie we własnej grze.
Po 27 latach Paszkówka jest w okręgówce, a Barwałd właśnie awansował do A klasy. Jak mówią nam fani Barwałdu chcieliby spotkać się na we wspólnym meczu z Paszkówką z okazji 30-lecia zapisanej na taśmach pana Józefa rozgrywki sprzed lat.
Może na 30 lecie tego meczu zagramy dwumecz już w okręgówce o 4 ligę? - zastanawia się z nostalgią jeden z kibiców Żarku Barwałd.
Materiał filmowy jest też o tyle ciekawy w oglądaniu, że "występuje" w nim naprawdę spora część mieszkańców Barwałdu i Paszkówki. Czy potrafią się rozpoznać po prawie 30 latach?
}} Najważniejsze w meczu chwile zarejestrowano w części nr 5 i 6 poniżej. W części nr 1 wiele twarzy, warto obejrzeć:
Opublikowany przez WKS Żarek Barwałd Górny na 23 lipca 2017
Dyskusja: