W szóstej kolejce Skawa Wadowice pokonała u siebie 3:0 (25:23, 25:12, 25:21) Setbol Oświęcim. Mecz rozegrano na hali sportowej "czwórki" w piątek, a nie jak zaplanowano w terminarzu w sobotę. Rywalki Skawy zgodziły się przed kolejką na zmianę terminu.
Wadowiczanki dzień później mogły mieć kłopoty z wystawieniem swojego najsilniejszego składu. Głównie chodziło o obecność na parkiecie libero Karoliny Kuligowskiej, której sobotni termin kolidował z innymi zajęciami. Szczęśliwie dla Skawy Setbol nie protestował, a obecność Karoliny przyczyniła się do wygranych setów. Dodajmy, że regulamin III ligi pozwala na zmianę terminu o ile obie drużyny się na to zgodzą.
Na razie rozgrywki układają się po naszej myśli. Mamy oczywiście w pamięci przegraną z Prądniczanką, ale myślę, że weźmiemy rewanż u siebie. Za tydzień pauzujemy, a za dwa czeka nasz trudny dwumecz, na który zamierzamy się dobrze przygotować - mówi nam Małgorzata Stopyra, trenerka Skawy.
To już czwarta wygrana z rzędu Skawy. Po sześciu spotkaniach siatkarki mają 15 punktów w tabeli i 15 wygranych setów przy 5 straconych. W sobotę (3.12) Skawa jedzie do Krzeszowic, by zmierzyć się z Martonem, a dzień później podejmować będzie u siebie Valkirię Nowa Huta. Spotkanie z Valkirią będzie takim meczem na szczycie, bowiem to właśnie te dwie drużyny konkurują o miano lidera grupy B III ligi.
Jeśli Skawa pokona Valkirię i nie straci punktów w innych spotkaniach ma szansę na umocnienie się na pozycji lidera ( w tej chwili jest na drugim miejscu). Dodatkową ciekawostką tego spotkania jest fakt, iż w składzie Valkirii występuje obecnie Aleksandra Sordyl z Wadowic, która jeszcze w zeszłym roku razem ze Skawą grała . Od tego sezonu Aleksandra zmieniła barwy klubowe.
Dyskusja: