Nie wszyscy kibice zdążyli jeszcze dotrzeć na stadion w Suchej Beskidzkiej, a kleczanie już cieszyli się z prowadzenia. W 2 minucie meczu Babiej Góry z Iskrą Klecza Łukasz Rupa posłał kapitalną prostopadłą piłkę do Krzyśka Zaremby, który wyszedł w sytuację sam na sam z bramkarzem i jak przystało na rasowego snajpera minął go na pełnym biegu, trafiając do pustej bramki.
Po pół godzinie gry było już 2:0. Po szybkim kontrataku szarżujący prawą stroną Zaremba dograł do Łukasza Rupy, któremu pozostało tylko dopełnić formalności. Napór Iskry trwał dalej. Tuż przed zejściem do szatni goście otrzymali rzut karny po faulu na Damianie Wycisku. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Kuba Smagło i... trafił wprost w bramkarza.
Zaraz po zmianie stron kleczanie strzelili trzecią bramkę, autorstwa Krzyśka Zaremby. W tym momencie wydawało się, że zwycięzca tego meczu jest już przesądzony, ale wtedy nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Po zamieszaniu podbramkowym do siatki Iskry trafił Kamil Dyduch, a chwilę później z rzutu wolnego z okolic 16 metra przymierzył Przemysław Burliga i z wyniku 0:3 nagle zrobiło się 2:3. Coś wam to przypomina?
Iskra przeżywała koszmary niczym Polacy w sobotnim meczu z Danią, ale podobnie jak nasi reprezentanci, zdołała dowieźć korzystny rezultat do końca spotkania. Mało tego, w 80 minucie meczu kleczanie otrzymali jeszcze rzut karny po faulu na Kubie Słupski. Tym razem futbolówką w swoje ręce zabrał Krzysiek Zaremba i pewnym strzałem skompletował hattricka, ustalając wynik na 4:2.
Spotkanie rozgrywane było w fatalnych warunkach atmosferycznych, a ostatnich minutach widoczność była mocno ograniczona przez zapadający zmrok. Za zwycięstwo kleczanie otrzymali nie tylko okazałe trofeum, ale również czek o wartości 1500 zł. Piłkarze Babiej Góry otrzymali 1000 zł. Nagrody wręczali prezes OZPN Wadowice Henryk Sochacki oraz wiceprezes Zygmunt Sankowski.
Na co przeznaczą wygrane pieniądze?
Jeszcze nie wiemy, musimy to przemyśleć. Być może kupimy za to jakiś sprzęt – wyznaje nam Mariusz Rusinek.
Dla Iskry to pierwszy puchar za czasów ery Filipa Niewidoka.
Najważniejsza jest dla nas liga, ale jak już doszliśmy do finału to chcieliśmy go zdobyć i cieszymy się, że tego dokonaliśmy. Teraz nami pucharowe zmagania na szczeblu Małopolski Zachodniej, gdzie pieniądze do wygrania będą o wiele większe - mówił nam po meczu trener Iskry Filip Niewidok.
}} A TO JUŻ ZDJĘCIE Z SZATNI :)
Finał Pucharu Polski: Babia Góra Sucha Beskidzka 2:4 (0:2) Iskra Klecza
Iskra: Szczepańczyk (67'Kozieł) – Wycisk (55'Pomietło), Kapera, Słupski, Frączek, Smagło, Hobrzyk, Ł.Rupa (65'Bryndza), D.Rupa, Kowalczyk, Zaremba
Dyskusja: