Wtorkowe spotkanie przedostatniej w tabeli Skawy z szóstym LKS Bobrek przyciągnęło na stadion Skawy sporą grupę kibiców, którzy po końcowym gwizdku z pewnością nie żałowali pieniędzy, wydanych na bilet.
Od początku meczu nie mający już nic do stracenia wadowiczanie rzucili się na rywali i już w 10 minucie cieszyli się z prowadzenia. Po wrzutce Mateusza Mamcarczyka do piłki dopadł Piotrek Gaudyn, który na wślizgu zagrał jeszcze do Grzegorza Talara, a ten z okolic 11 metra trafił do siatki.
Nie minął jednak kwadrans i było już 2:1, tyle że dla... gości. Obie bramki padły po stałych fragmentach gry, najpierw po rzucie rożnym wyrównał Chylaszek, a następnie dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę zamienił Samuś.
Nie tylko przyjezdni pokazali, że mają świetnie przećwiczone stałe fragmenty gry. W 60 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Marka Kuzię w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Piotr Gaudyn i mieliśmy remis.
Kolejne minuty należały do duetu Mamcarczyk-Balon. Pierwszy wrzucał (najpierw z rzutu wolnego, a następnie z rożnego), a drugi „głową" zamieniał te podania na gole (zobacz te trafienia poniżej).
Przy prowadzeniu 4:2 wydawało się, że Skawie w tym meczu już nic złego się nie stanie, tymczasem na 10 minut przed końcem „strzał życia" oddał Michał Barciak i znowu zrobiło się nerwowo.
Goście rozpoczęli szalony pościg za remisem, ale wadowiczanie skutecznie odpierali ataki i dowieźli korzystny rezultat do końcowego gwizdka, wygrywając pierwszy mecz w rundzie wiosennej.
Dziękuję moim zawodnikom, bo w końcu podjęli walkę i nie obawiali się fizycznej przewagi przeciwnika. My potrafimy grać w piłkę i mamy umiejętności indywidualne, jednak czasami przewaga siłowa przeciwnika ma decydujące znaczenie. Brakuje nam również skutecznego napastnika i w tym spotkaniu w ataku postawiliśmy na nominalnego obrońcę Piotra Gaudyn, który znacznie przyczynił się do tego zwycięstwa. I nie chodzi tylko o bramkę, ale przede wszystkim o to, że potrafi przytrzymać piłkę z przodu – mówił po meczu trener Skawy Damian Pawlikowski.
Czy wadowiczanie mają jeszcze szansę na utrzymanie? Po zwycięstwie z Bobrkiem nadal plasują się na przedostatnim miejscu, ale tracą już „tylko" pięć punktów do 12. w tabeli Soły Łęki.
Dwunasta pozycja da utrzymanie jedynie w przypadku, jeśli z IV ligi z czwórki: Kalwarianka, Halniak, Garbarz i Libiąż – spadną nie więcej niż dwa zespoły. Los tych drużyn zależy jednak w dużej mierze od ilości spadków drużyn z III ligi (dokładna analiza pod poniższym linkiem).
Gramy do końca o to utrzymanie, bo co nam więcej pozostało. Dopóki piłka w grze, będziemy walczyć – zapowiada Damian Pawlikowski.
W innych wtorkowych meczach Orzeł Ryczów po dwóch golach Włosiaka, dwóch trafieniach Drobniaka i jednej bramce Żurawa oraz Główczaka rozbił 6:0 Sołę Łęki. Ryczowianie nadal tracą 6 punktów do Unii Oświęcim, która wygrała 1:0 w Chełmku. W A klasie piłkarze Relaksu Wysoka przywieźli z kolei jeden punkt z Juszczyna (na 1:1 trafił Ignyś).
WYNIKI – 3 MAJA:
22 kolejka okręgówki:
Skawa Wadowice 4:3 LKS Bobrek
Skawa: Żwirkowski - K.Kuzia, Dyrcz, Balon, Mikołajek, Talar (K.Góra), Skawina, M.Kuzia, Mamcarczyk (80'Góralczyk), P.Gaudyn, D.Góra (75'Wilk)
Dąb Paszkówka 0:0 Tempo Białka
Zagórzanka 0:1 LKS Żarki
Soła Łęki 0:6 Orzeł Ryczów
Jałowiec Stryszawa 1:2 Nadwiślanin Gromiec
Sokół Przytkowice 1:1 Soła II Oświęcim
KS Chełmek 0:1 Unia Oświęcim
Brzezina Osiek 2:0 Niwa Nowa Wieś
19 kolejka A klasy:
Cedron Brody 1:1 Znicz Sułkowice-Bolęcina
Astra Spytkowice 2:2 Babia Góra Sucha Beskidzka
Orzeł Wieprz 4:1 Burza Roczyny
Stanisławianka 3:1 Halniak Targanice
Naroże Juszczyn 1:1 Relaks Wysoka
Relaks: Brózda - Żurek, Kalinowski, Wróbel, Curzydło, Rzepka, Nicieja, Kobyłecki, Michorczyk (60'Wiecheć), Pyrek (70'Kawiak), Ignyś
Płomień Sosnowice 2:2 Żarek Barwałd Górny
Lachy Lachowice 2:3 Leskowiec Rzyki
Dyskusja: