KLASYCZNA DZIESIĄTKA
Konrad Handzlik urodził się 13 lutego 1998 roku w Wadowicach. Mieszka w Zebrzydowicach, gdzie w wieku sześciu lat rozpoczął swoją przygodę z piłką w tamtejszym B klasowym klubie „Olimpia". Jak trafił do Wisły Kraków?
Na pierwszy trening zaprowadził mnie mój tata Krzysztof. Właściwie to on zaraził mnie miłością do piłki, zawoził na każdy trening, jeździł na wszystkie moje mecze i turnieje. Kiedy miałem 8 lat zagraliśmy sparing z drużyną Wisły Kraków z rocznika 1996, która przebywała na obozie w Leńczach. Trenerem Wiślaków był wtedy Cezary Bejm i to właśnie on mnie zauważył, proponując mi grę w jego zespole. Dzięki niemu to wszystko się zaczęło – wyjaśnia nam Konrad Handzlik.
Konrad nie zastanawiał się nad tą propozycją ani chwili. Podobnie jak jego rodzice, którzy prawie przez trzy lata wozili go na treningi do Krakowa.
Tata nie opuszczał żadnego meczu. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Zebrzydowicach przeniosłem się do Gimnazjum Sportowego w Krakowie, do której dojeżdżałem z domu. Codziennie wstawałem o 5.30, a wracałem do Zebrzydowic po 20, ale nie narzekałem, bo wiedziałem, że warto – wspomina młody piłkarz.
Z biegiem czasu szkoleniowcy „Białej Gwiazdy" odkryli dla niego nominalną pozycję klasycznej „dziesiątki" tuż za napastnikiem, choć młody piłkarz z powodzeniem radzi sobie również jako skrzydłowy.
NAJPIĘKNIEJSZA CHWILA W ŻYCIU
Konrad przeszedł w Wiśle przez wszystkie kategorie wiekowe i praktycznie w każdej był wyróżniającym się zawodnikiem. Od kilku lat otrzymuje również powołania do młodzieżowych reprezentacji Polski. Wcześniej były to kadry do lat 16 i 17, a obecnie nastolatek z Zebrzydowic jest etatowym reprezentantem kadry do lat 18, w której zagrał do tej pory trzy mecze, strzelając dwie bramki, w tym jedną rówieśnikom z Włoch w październiku 2015 roku.
Końcówka roku była dla niego bardzo udana, ponieważ miesiąc później doczekał się debiutu w ekstraklasie. Na początku listopada wystąpił w wygranym (3:1) meczu z Zagłębiem Lubin. Zagrał dosłownie chwilę, zmieniając w 90 minucie byłego reprezentanta Polski Rafała Boguskiego, ale podkreśla, że zapamięta ten moment do końca życia.
Do tej pory to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Po tym debiucie dostałem pozytywnego kopa do jeszcze cięższej pracy. Uświadomiłem sobie, że to wszystko co robię ma sens. Była szansa na więcej występów w ekstraklasie, ale niestety pod koniec roku doznałem kontuzji i skończyło się na jednym meczu – wyznaje.
Konrad Handzlik (numer 7) w reprezentacji Polski U-18
PORUSZYŁ CAŁĄ PIŁKARSKĄ POLSKĘ
Więcej meczów w zespole z Białej Gwiazdy już raczej nie zagra. Przynajmniej na razie, ponieważ na początku roku podpisał kontrakt z Legią Warszawa. Tą decyzją poruszył całą piłkarską Polskę, a najbardziej najwierniejszych kibiców Wisły Kraków. Konrad został bowiem pierwszym piłkarzem od 23 lat, który zdecydował się na transfer z „Białej Gwiazdy" do odwiecznego rywala ze stolicy Polski.
Oczywiście, że to nie była łatwa decyzja ani dla mnie, ani dla rodziców . Spędziłem połowę swojego życia w Wiśle i długo, bardzo długo zastanawialiśmy się, jaka decyzję podjąć, co będzie lepsze . Trwało to kilka tygodni. Kilka razy pojechaliśmy na rozmowy do klubu, niestety nie doszliśmy do porozumienia. Ostatecznie wybrałem Legie, ponieważ będę miał tam lepszą szansę na rozwój. Do Legi trafiają najlepsi zawodnicy z całej Polski. Musiałem kierować się rozsądkiem, a nie przywiązaniem i sympatią do Wisły. Podjąłem taka decyzje i jestem z niej dumny – zdradza nam Konrad Handzlik.
17-latek przyznaje, że rodzice nie byli do końca przekonani, ale uznali, że to do syna należy ostateczne słowo. Jednocześnie podkreśla, że chciałby jeszcze kiedyś zagrać w Wiśle Kraków, kiedy będzie już bardziej ukształtowanym piłkarzem.
Oczywiście, że chciałbym wrócić do Wisły. Gdyby w przyszłości pojawiła się taka propozycja, na pewno bym ją rozważył – wyznaje.
SOBCZYŃSKI I KOZIOŁ PRZETARLI SZLAKI
Póki co, Konrad nadal jest piłkarzem Wisły Kraków, ponieważ kontrakt z Legią obowiązuje od 1 lipca 2016 roku. Działacze z Warszawy chcą go jednak sprowadzić do siebie już w styczniu i prowadzą w tej sprawie rozmowy z krakowianami.
Kiedy Handzlik w końcu wyjedzie do Warszawy, stanie się kolejnym po Stanisławie Sobczyńskim oraz Igorze Koziole (wychowankowie Skawy Wadowice) piłkarzem z powiatu wadowickiego, który zagra w barwach najbogatszego obecnie klubu w Polsce.
Dyskusja: