Osiem Miast Papieskich, wzięło udział w sześciodniowym turnieju zorganizowanym w oddalonej o 80 kilometrów od Rzymu miejscowości Carpineto Romano (miasto partnerskie Wadowic), w której urodził się papież, piastujący swoją funkcję na przełomie XVIII i XIX wieku – Leon XIII.
Na zaproszenie władz włoskiego miasta, do Carpineto Romano przyleciała również 17-osobowa drużyna Skawy Wadowice razem z trenerami.
Włosi dziękowali nam za przyjazd i podkreślali na każdym kroku, że dzięki obecności Skawy, turniej mógł być nazwany międzynarodowym - wyznaje nam prezes Skawy, Bogusław Jamróz.
Reszta zespołów przyjechała bowiem z włoskich miast, z których pochodzili papieże, piastujący swoje funkcje w przeszłości.
Osiem drużyn zostało podzielonych na 4-zespołowe grupy. W pierwszych dwóch spotkaniach, rozegranych we wtorek i środę, Skawa zanotowała wysokie porażki, 1:5 z drużyną A.S.D. Concesio po bramce Kacpera Kornasia oraz 2:8 z zespołem Fonte Meravigliosa po trafieniach Kornasia oraz Szymona Wiktora.
W obu tych meczach nasi piłkarze remisowali pierwsze połowy, a dopiero po zmianie stron uchodziło z nich powietrze i tracili seryjnie gole. Wadowiczanie pokazali swoje prawdziwe możliwości dopiero w ostatnim grupowym spotkaniu. Po dwudniowym odpoczynku, w piątkowym starciu z gospodarzami - S.D. Semprevisa, zaaklimatyzowana już w pełni wadowicka drużyna wygrała 2:0 po bramkach Kornasia oraz Bartłomieja Zajdy, i zakończyła turniej na trzecim miejscu w grupie B.
Pierwsze dwa mecze to przede wszystkim aklimatyzacja i przystosowanie się do nietypowej sztucznej nawierzchni, na której rozgrywane były spotkania. Patrząc na wyniki wydawało się, że to była klęska, ale w trzecim spotkaniu pokazaliśmy, że nie gramy w piłkę wcale gorzej niż Włosi – tłumaczy prezes Jamróz.
Podczas pobytu w Carpineto Romano nasza drużyna miała zapewnione wyżywienie oraz nocleg. Warunki były co prawda spartańskie, ponieważ wszyscy spali na jednej sali w opuszczonym średniowiecznym klasztorze, ale jak podkreśla prezes Jamróz, nikt nie narzekał, bo Włosi naprawdę świetnie ich ugościli.
Poza rozgrywkami piłkarskimi, nasz zespół miał również zorganizowaną wycieczkę do Rzymu, gdzie nasi piłkarze zwiedzili m.in. Plac Świętego Piotra, Forum Romanum oraz Koloseum. Wadowiczanie zwiedzili także dokładnie Carpineto Romano, gdzie m.in. byli na wycieczce w pobliskich górach wapiennych, odwiedzili muzeum papieża Leona XIII oraz plac... „Wadowice", który przed laty został tak nazwany na cześć partnerstwa i przyjaźni władz obu miast.
Padł również pomysł zorganizowania turnieju Miast Papieskich w Wadowicach. Włosi wyznali, że chętnie by do nas przyjechali. Odpowiedziałem, że będę rozmawiał z władzami Wadowic i z ludźmi, którzy już kiedyś współpracowali z Carpineto Romano. Fajnie, jakby udało nam się zaprosić również zespoły z Niemiec, gdzie urodził się Benedykt XVI, oraz z Argentyny, skąd pochodzi obecny papież Franciszek. Wówczas turniej miałby jeszcze szerszą skalę międzynarodowego – wyznaje Bogusław Jamróz.
Po sam koniec pobytu prezes Skawy zorganizował dla chłopaków sportowy chrzest, podczas którego musieli zmierzyć się z wieloma wyzwaniami oraz pytaniami dotyczącymi historii klubu. Drużyna Skawy powróciła do Wadowic w niedzielne popołudnie. Każdy z piłkarzy nich przywiózł ze sobą ogromny bagaż wspomnień oraz doświadczeń, które z pewnością zaprocentują w przyszłości.
Kadra Skawy na turnieju Miast Papieskich: Dawid Żwirkowski, Szymon Cholewa, Kacper Słuszniak, Szymon Bernat, Jakub Wilk, Dawid Gutt, Patryk Sporysz, Michał Ostanek, Szymon Wiktor, Daniel Mleczko, Bartłomiej Zajda, Kacper Kornaś, Gabriel Galus, Dawid Morkisz, Karol Mirowski, Damian Kubarski, Przemysław Meres.
https://www.wadowice24.pl/nowe/sport/2140-arrivederci-roma-tydzien-minal-w-okamgnieniu-ale-wspomnienia-pozostana-na-zawsze.html#sigProGalleria7a80058e22
Dyskusja: