W DZIESIĄTKĘ GRALI LEPIEJ NIŻ W JEDENASTU
Zwycięstwem nad Garbarzem Zembrzyce Iskra mogła już praktycznie zapewnić sobie utrzymanie w IV lidze. Początek meczu był bardzo wyrównany, a oba zespoły miały swoje sytuacje. Po stronie Iskry bardzo bliski trafienia był Jakub Smagło, po którego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.
Od 30 minuty Iskra musiała grać w osłabieniu, ponieważ z boiska wyleciał Paweł Wasilewski, któremu wystarczyło zaledwie pół godziny, aby dwukrotnie obejrzeć od arbitra żółtą kartkę.
Paradoksalnie, po stracie Wasyla kleczanie przejęli inicjatywę i zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Po zmianie stron przewaga Iskry nie topniała, ale goście wyprowadzali groźne kontry, po których w końcu rozwiązali worek z bramkami, strzelając dwa gole w ciągu pięciu minut.
Na 15 minut przed końcem kleczanie mogli złapać kontakt, ale z rzutu karnego przestrzelił Filip Niewidok. Ostatecznie, Garbarz wygrał 2:0 i o jeden punkt wyprzedził Iskrę w tabeli.
Nie można mieć większych zastrzeżeń do naszej postawy, bo mieliśmy przewagę pomimo gry w osłabieniu. Stworzyliśmy sobie w tym spotkaniu chyba więcej sytuacji, niż przez całą rundę wiosenną, ale byliśmy bardzo nieskuteczni – mówi nam po spotkaniu drugi trener Iskry, Mariusz Rusinek.
SKAWA DRUŻYNĄ WŁASNEGO BOISKA
Działacze Skawy już teraz powinni zrobić wszystko, aby nikt nie sprzątnął im sprzed nosa Klemensa Drobniaka, bo takiego napastnika można w naszym regionie szukać ze świecą.
Bez względu na poziom rozgrywek, pięć zdobytych bramek w jednym meczu zasługuje na wielkie uznanie. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że Drobniak sam meczu nie wygrał, bo ktoś musiał mu te piłki podawać.
Snajper Skawy rozpoczął swoje show już w pierwszej minucie, kiedy to wykorzystał świetne dogranie Szymona Żuka. W 30 minucie Drobniak skorzystał z podania Michała Gaudyna, podwyższając na 2:0. Chwilę później skompletował hattricka, wykorzystując rzut karny, a tuż przed przerwą trafił po raz czwarty, kończąc dogranie Żywczaka.
Drobniak nie miał dosyć i w drugiej połowie ponownie po zagraniu Żywczaka strzelił piątą bramkę w tym meczu. Kilka minut później to Mateusz Żywczak skorzystał z dogrania Przemka Gałuszki, podwyższając na 6:0.
Ostatnie dwa gole strzelali goście, za pierwszym razem pokonując Krzyśka Gawlika, a po chwili... własnego bramkarza, kiedy to piłka po strzale Żywczaka trafiła w słupek i odbiła się od interweniującego defensora gości, wpadając do siatki.
Przeciwnik nie był dzisiaj zbyt wymagający, a nam fajnie ułożył się ten mecz, bo już w pierwszej minucie objęliśmy prowadzenie. To pozwoliło nam myśleć o wygranej większą różnicą bramek, niż rywale w rundzie jesiennej, kiedy w Balinie przegraliśmy 1:3. Klemensowi wychodziło dzisiaj wszystko, ale na pochwały zasługuje cała drużyna, bo widać że idzie to w dobrym kierunku. Najgorsze jest to, że z wyższych lig może spaść więcej drużyn, a to powoduje większą ilość spadków w naszej lidze - mówi nam trener Skawy, Paweł Olszowski.
Gdyby sporządzić tabelę rundy wiosennej, biorąc pod uwagę spotkania na własnym stadionie, Skawa byłaby w czubie okręgówki. Jeśli z kolei wzięlibyśmy pod uwagę mecze na wyjeździe, wadowiczanie ... zamykaliby tabelę, bo z delegacji nie przywieźli w tym roku jeszcze żadnego punktu.
OLIMPIA OBUDZIŁA SIĘ PO PRZERWIE. FESTIWAL KARNYCH NA ZASKAWIU
Podopieczni Marka Praciaka pojechali do Tomic, aby podtrzymać szanse na awans do A klasy, ale już po pierwszej połowie wiedzieli, że raczej nie zdołają wywieźć z gorącego terenu trzech punktów.
Dąb prowadził do przerwy 2:0 po trafieniach Adamika i Targosza z rzutu karnego i całą drugą połowę grał z przewagą jednego zawodnika, bo tuż przed końcem pierwszej połowy z murawy wyleciał Sebastian Świątek.
Po zmianie stron grająca w osłabieniu Olimpia zagrała jednak bardzo ambitnie i była bardzo bliska doprowadzenia do remisu. Ostatecznie, do siatki trafił jedynie Dawid Jarek i mecz zakończył się zwycięstwem 2:1 dla Dębu.
W pierwszej połowie zagraliśmy jak baletnice na deszczu, które boją sie ubrudzić, za to gospodarze nie mieli z tym problemu. Po zmianie stron graliśmy już o wiele lepiej i w ogóle nie było widać, że jest nas mniej. Stuprocentowych sytuacji było sporo, ale udało nam się strzelić tylko jedną bramkę – relacjonuje nam kapitan Olimpii, Jakub Woźniak.
Poległa również Zaskawianka, która w starciu z liderem C klasy Wikliniarzem Woźniki także musiała wygrać, aby zachować szanse na awans do B klasy. To jednak goście objęli prowadzenie już w 20 minucie gry, ale po chwili wadowiczanie wyrównali z rzutu karnego, którego wykorzystał Maciej Kokoszka.
Po chwili jedenastkę otrzymał Wikliniarz i po strzale Marka Łopaty ponownie wyszedł na prowadzenie. Tuż przed przerwą arbiter podyktował trzeci rzut karny (i trzeci za zagranie ręką!), tym razem dla Zaskawianki. Do piłki ustawionej na 11 metrze ponownie podszedł Kokoszka, jednak golkiper z Woźnik wyczuł jego intencję.
Festiwal karnych trwał w najlepsze. Po zmianie stron Zaskawianka otrzymała trzecią (!) jedenastkę po faulu na Mikołajczyku i... znowu nie zdołała wyrównać, bo strzelający z wapna Tomek Jamróz trafił w poprzeczkę.
Widząc nieporadność gospodarzy, Wikliniarz sam zabrał się za strzelanie bramek i po zabójczej końcówce wygrał ostatecznie 4:1, zapewniając sobie awans do B klasy.
SKAWA PRZEGRAŁA WYGRANY MECZ. ZWYCIĘSKI GOL 16-LATKA
Wielkie derby w B klasie pomiędzy Amatorem Babica, a Skawą Jaroszowice zapowiadały się ciekawie i takie właśnie były. Dla Skawy był to mecz, który w przypadku zwycięstwa dawał jeszcze nadzieje na utrzymanie. Amator nie zamierzał jednak tanio sprzedać skóry i pomimo spokoju w lidze walczył o kolejną wygraną.
Prowadzenie jako pierwsi objęli jednak goście. W pierwszej połowie po rzucie wolnym najsprytniej w polu karnym zachował się Michał Pietrzak i głową wpakować piłkę od siatki. Prowadzenie 1:0 utrzymywało się do 70 minuty i powoli zanosiło się na niespodziankę.
Wtedy jednak piłkarze Amatora włączyli wyższy bieg i najpierw wyrównali po celnej główce Marcina Wojtaszka, który wykorzystał wrzutkę od Piotra Kołodziejczyka, a kilka minut później zadali drugi - jak się później okazało - decydujący cios. Zwycięskiego i przy okazji debiutanckiego gola w seniorach zdobył 16-letni Adam Jończyk, który otrzymał piłkę na lewe skrzydło od Woźniaka, minął jednego rywala i strzelił nie do obrony.
Przespaliśmy trochę pierwszą połowę meczu, w drugiej części gry wyglądało to trochę lepiej. Skład w jakim wystąpiliśmy był trochę eksperymentalny, brakło 5 zawodników, musieliśmy pozmieniać zawodników pomiędzy formacjami i grać gołą „11", ale dzięki temu szansę gry dostał 16-letni Jończyk, który odwdzięczył się za to, zdobywając zwycięską bramkę. – mówi nam prezes i kapitan Amatora, Mateusz Lempart.
Strata przedostatniej w tabeli Skawy do miejsca gwarantującego utrzymanie wynosi w tej chwili aż 9 punktów.
Od kilku meczów mamy kłopoty kadrowe, ale długo prowadziliśmy. Ta porażka chyba na dobre przekreśliła nasze szanse w walce o utrzymanie w B klasie – mówi nam prezes Skawy, Piotr Porębski.
}} GALERIA Z MECZU DĄB TOMICE - OLIMPIA CHOCZNIA (fot. Bartosz Kamiński):
{gallery}/media/jw_sigpro/users/0000000046/Tomice Chocznia{/gallery}
Piłkarski rozkład jazdy – 23-24.05:
31 kolejka III ligi - sobota:
Czarni Połaniec 2:0 Beskid Andrychów
26 kolejka IV ligi:
Halniak Maków Podhalański 1:0 Kalwarianka
Niwa Nowa Wieś 2:2 Nowa Proszowianka
Świt Krzeszowice 0:4 Cracovia II
Karpaty Siepraw 1:6 Wiślanie Jaśkowice
Górnik Libiąż 2:1 Spójnia Osiek-Zimnodół
Jutrzenka Giebułtów 2:2 Jałowiec Stryszawa
Iskra Klecza 0:2 Garbarz Zembrzyce
Iskra: Kozieł – Kozioł, Wasilewski, Czaicki, Drechny, Wycisk (60'Galos), Sobala (80'Wysogląd), Żak (85'Góralczyk), Woźniak (75'Niewidok), Smagło, Kowalczyk
Niedziela:
Wiślanka Grabie 3:1 Orzeł Piaski Wielkie
25 kolejka okręgówki:
Soła Łęki 3:1 MZKS Alwernia
Skawa Wadowice 7:1 Orzeł Balin
Skawa: Gawlik – Balon, Śliwa, Brózda, Jurzak, Żuk (46'Mamcarczyk), Kalinowski, M.Żywczak, M.Gaudyn (70'Kuzia), P.Gaudyn (70'Gałuszka), Drobniak
Sosnowianka 1:0 Sokół Przytkowice
KS Chełmek 7:0 Dąb Paszkówka
Babia Góra Sucha Beskidzka 1:2 Soła II Oświęcim
Brzezina Osiek 1:1 Nadwiślanin Gromiec
Górnik Brzeszcze 0:3 Zagórzanka
Tempo Białka 2:1 Unia Oświęcim
22 kolejka A klasy:
Relaks Wysoka 2:3 Halniak Targanice
Orzeł Wieprz 2:1 Burza Roczyny
Stanisławianka 1:2 Orzeł Ryczów
Cedron Brody 1:0 Żarek Stronie
Grom Grzechynia 1:2 Znicz Sułkowice
LKS Leńcze 4:0 Astra Spytkowice
Strzelec Budzów 0:5 Naroże Juszczyn
18 kolejka I grupy B klasy:
Błyskawica Marcówka 1:5 Huragan Skawica
Żarek Barwałd 4:3 Lachy Lachowice
Tarnawianka 0:2 Żuraw Krzeszów
Filkówka Barwałd 4:3 KS Bystra
Dąb Sidzina 1:0 Watra Zawoja
Jubilat Izdebnik 3:0 Olimpia Zebrzydowice
18 kolejka II grupy B klasy:
Huragan Inwałd 5:4 Borowik Bachowice
Dąb Tomice 2:1 Olimpia Chocznia
Dąb: Dyrcz, Kaczor, Zybek, Mostowik, Graca J., Knapik, Targosz, Pamuła(73'Kamiński), Garb (80' Handzlik), Adamik, Skrzypek
Olimpia: Starzyk, Nowak, Woźniak, Świątek, Żmuda, Garus (70'Bałamucki), Rojek (60'Jarek), Góra, Okrzesik, Kukuła
Wisła Łączany 4:1 Sokół Frydrychowice
Płomień Sosnowice 5:1 Leskowiec Rzyki
Amator Babica 2:1 Skawa Jaroszowice
Amator: M.Kołodziejczyk - Lempart, Brańka, Chlebicki, Pułka, Michał Woźniak, Jończyk, Piwowarczyk, Koczot, P.Kołodziejczyk, M.Wojtaszek
Skawa: Chmiel – M.Galas, Jucha, Fila, Warchał, M.Słupski, S.Pietrzak, Cholewa, Łysoń, Leszczyński (60'Grzyb), M.Pietrzak,
Pauzuje: Przełęcz Kossowa (walkower za mecz z Łysą Górą Zawadka)
17 kolejka I grupy C klasy:
Korona Skawinki 1:3 Pogoń Bugaj
Jastrzębianka 2:5 Świt Osielec
Jałowiec II Stryszawa 4:0 Sokół II Przytkowice
Chełm Stryszów 3:3 Spartak Skawce
Zryw Lanckorona 0:0 LKS Bieńkówka
18 kolejka II grupy C klasy:
Zaskawianka 1:4 Wikliniarz Woźniki
Zaskawianka: Góralczyk – Zwierz, Czuba, Pytel, Załuski, Jarosz (80'Bernat), Jamróz, Mrugacz, Kokoszka (70'Pieróg), K.Mamcarczyk, Mikołajczyk
Czarni Koziniec 0:5 Gród Grodzisko
Orzeł Radocza 1:5 Nadwiślanka Brzeźnica
Dąb II Paszkówka 1:0 Victoria Półwieś
Gronie Zagórnik 9:0 Skawa Witanowice
Pauzuje (Sokół Chrząstowice – walkower za mecz z Iskrą Klecza)
{gallery}/media/jw_sigpro/users/0000000046/Skawa Balin{/gallery}
Dyskusja: