Decyzja jest ostateczna i 22 uczniów klasy sportowej w Szkole Podstawowej nr 2 w Wadowicach nie będzie kontynuowało dalszej edukacji w klasie czwartej na dotychczasowym poziomie. Szkoła twierdzi, że nigdy nie było takich planów. Rodzice uważają inaczej.
Kilka lat temu szkoła przy ulicy Sienkiewicza zachęcała rodziców do zapisów dzieci do klasy sportowej. Dzieci już od pierwszej klasy miały mieć zajęcia sporotwe z tenisa ziemnego i basenu. Oferta skusiła 20 rodziców.
Przez trzy lata w nauczaniu początkowym dzieci korzystały z takich zajęć. Pod okiem ćwiczyły grę w tenisa ziemnego i jednocześnie uczyły się pływać.
Niestety, od września się to zmieni. Uczniowie przechodzą dla klasy czwartej, a tam już nie będzie zajęć dodatkowych z tenisa i basenu.
Zaskoczeni rodzice próbowali interweniować u dyrektor szkoły Gabrieli Kwarciak, od której mieli usłyszeć, że z petycją o utrzymanie klasy sportowej mają zwrócić się do władz miasta. W kwietniu napisali petycję do burmistrza Bartosza Kalińskiego. Odpowiedź przyszła latem. Urzędnicy uznali, że nie ma możliwości kontynuacji zajęć.
Dlaczego? Ponieważ według ratusza program klasy sportowej dotyczył tylko nauczania początkowego i dyrektor powinien o tym rodziców poinformować.
Ponadto, jak zaznaczyła odpowiedzi rodzicom, wiceburmistrz Wadowic Marta Budzyńska, kontynuacja klasy o takim profilu wymaga zabezpieczenia zaplecza sportowego, a takiego gmina nie jest w stanie zapewnić w klasach starszych.
Gdy rodzice zapisywali dzieci do szkoły dyrektorem była Mariola Bryndza, od września zeszłego roku placówką kieruje Gabriela Kwarciak.
Dziś rodzice uczniów klasy sportowej czują się teraz oszukani.
Zapisując nasze dzieci do klasy sportowej trzy lata temu, mieliśmy przedstawioną wspaniałą wizję nauki w klasie sportowej przez cały okres szkoły podstawowej. Nikt nigdy nie powiedział nam, że profil klasy sportowej zakończy się po trzech klasach edukacji. Roztaczane były przed nami dalekosiężne plany na przyszłość, że po ukończeni szkoły podstawowej naszym dzieciom łatwiej będzie dostać się do szkoły średniej o profilu sportowym, jeśli będą miały taką chęć - piszą w swojej petycji do ratusza rodzice.
Zdaniem rodziców brak kontynuacji zajęć to trochę takie zaprzepaszczenie dotychczasowej pracy.
Minione trzy lata to ogrom pracy ze strony wychowawcy, trenerów, dzieci oraz nas rodziców. Nasze dzieci od pierwszych dni 1 klasy szkoły podstawowej miały wpajaną dyscyplinę oraz zdrową sportową rywalizację. (...). W zaistniałej sytuacji, my rodzice czujemy się oszukani przez szkołę, ponieważ coś, co zdecydowało o wyborze placówki, coś, czego pragnęliśmy dla naszych dzieci zostało nam odebrane - piszą w swoim liście rodzice.
Rodzice nie zgadzają się też, że ich szkoła nie potrafi zapewnić dzieciom zaplecza sportowego, ponieważ dotychczas nie było z tym problemu. Trenerzy dostosowali szkolne boisko tak, aby móc na nim rozgrywać mecze tenisowe. Ponadto Wadowice dysponują basenem, gdzie odbywały się zajęcia z pływania.
Placówka została wyposażona w profesjonalny sprzęt sportowy, lekkie, krótkie rakiety, piłki gąbczaste, mini siatki, dzięki wygranej w konkursie "Dzieciaki do rakiet". Od tego czasu prestiżowa i nierzadko droga dyscyplina sportowa stała się dostępna dla naszych dzieci, które pokochały ten sport - piszą rodzice do władz miasta.
Czy jest jakaś nadzieja dla klasy sportowej w szkole w Wadowicach?
Dyskusja: