Miłosz Stawowy to wychowanek Karola Wadowice. Pochodzi z rodziny piłkarskiej, jego młodszy brat Tomek także gra w PUKS-ie, z kolei ojciec to były zawodnik Kalwarianki oraz Żarku Barwałd.
Po zakończeniu gimnazjum, 16-latek planował iść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie, jednak dzięki inicjatywie koordynatora Karola Wadowice Mariusza Kondaka pojechał na tygodniowe testy do Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków już w zimowym okienku transferowym. Po kilku treningach szkoleniowcy Wisły Kraków zobaczyli w środkowym obrońcy ogromny potencjał, a działacze od razu chcieli podpisywać z nim kontrakt.
Miłosz zaimponował sztabowi Wisły na tyle, że najpierw pozwolili mu kontynuować treningi, a następnie po sparingach zaczęli nalegać na transfer definitywny już teraz, a nie od nowego sezonu, kiedy miałby sie tam przeprowadzić – mówi nam koordynator PUKS Karol Wadowice, Mariusz Kondak.
W końcu, oba kluby doszły do porozumienia i Miłosz Stawowy już w zimie został piłkarzem Wisły Kraków. Jako że 16-latek uczęszcza jeszcze do trzeciej klasy gimnazjum w popularnej "czwórce" ( przy ul. Słowackiego) i ma przed sobą egzamin, nie było sensu, aby przenosił się od razu do krakowskiej szkoły. Do czerwca będzie uczył się w Wadowicach, a na treningi do Krakowa dojeżdżał po szkole. Natomiast od września, powędruje do krakowskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, kontynuując treningi w Wiśle Kraków.
Miłosz zdążył już zadebiutować w drużynie juniorów młodszych, zaliczając całe zawody w wygranym 3:1 spotkaniu Wisły Kraków z Sandecją Nowy Sącz, w pierwszej kolejce Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych.
Czy za kilka lat będziemy go oglądać na boiskach ekstraklasy?
Na chwilę obecną staram się skupić na treningach i pogłębiać swoje umiejętności piłkarskie pod okiem fachowców - wyznaje nam skromnie Miłosz Stawowy.
Historia pokazuje, że nie jest wcale tak łatwo przebić się do pierwszego składu Białej Gwiazdy. Przed laty, ze Skawy Wadowice do Wisły Kraków sprowadzani byli Marcin Brózda oraz Szymon Prażnowski. Obaj piłkarze szkolili się w młodzieżowych zespołach krakowskiego klubu, ale zdołali zagrać zaledwie po cztery ligowe spotkania w Młodej Ekstraklasie (źródło: 90minut.pl), po czym powrócili z powrotem do Skawy, grając na poziomie okręgówki.
Miejmy jednak nadzieję, że Miłosz Stawowy wykorzysta otrzymaną szansę, a gdzie będzie grał za kilka lat, zależy już tylko i wyłącznie od niego.
Dyskusja: