Trener Maciej Żak po niespełna pięciu miesiącach pracy w Skawie ma się już czym pochwalić. 15 zwycięstw, dwa remisy oraz ani jednej przegranej w lidze dało Skawie Wadowice pozycję niekwestionowanego lidera.
Skawa uzbierała 47 punktów, a drugi skład w tabeli Naroże Juszczyn traci do Wadowic aż 12 punktów. W sumie to... lepiej być nie mogło. Z taką przewagą przerwa zimowa nie powinna być dla Skawy nerwowa.
Trener Maciej Żak może spokojnie przygotować drużynę do wiosny i szykować się do walki o awans do V ligi. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale to nie Skawa dziś musi martwić się o punkty. Najważniejsze, że zawodnicy Skawy mentalnie są gotowi, aby ponieść koronę lidera A Klasy do końca tego sezonu. W przeszłości nie zawsze tak było.
Teraz szkoda byłoby zmarnować taki potencjał. Tym bardziej, że drużyna wywalczyła sobie ten wynik dosłownie potem i krwią w kontuzjach. Obecnie żaden inny skład w A Klasie nie jest tak zdeterminowany na zwycięstwa jak ta drużyna.
W sobotę (21.11) na ostatni mecz w tej rundzie Skawa pojechała do Paszkówki.
Dąb grał bez bojaźni przed liderem, ale nieuważnie i w efekcie w pierwszej połowie stracił bramkę po samobójczym dobiciu piłki przez obrońcę. Jeszcze przed przerwą gospodarze wyrównali po strzale Patryka Orłosia. Po przerwie Skawa miała słabsze momenty i wydawało się, że może przegrać pierwsze spotkanie w lidze. Sytuacja się zmieniła, gdy w polu karnym obrońca gospodarzy podciął rywala. Karnego dla Skawy wykorzystał Piotr Świerczyński ustalając wynik na 1:2. Paszkówka próbowała wyrównać, miała nawet okazję, ale sędzia nie uznał gola zdobytego ze spalonego.
W rundzie jesiennej najskuteczniejszym strzelcem Skawy okazał się Marek Kuzia, który zdobył 7 z 46 strzelonych bramek Skawy. Taka ciekawostka, najdłużej na boisku grał trener Maciej, Żak, który na murawie spędził 1530 minut.
Foto źródło: facebook.com/LokalnaLiga
Dyskusja: