Po ostatniej porażce w Krzeszowicach siatkarki Skawy skomplikowały sobie nieco sytuację w tabeli, ponieważ choć zachowały pozycję wicelidera, awans do pierwszej czwórki stanął pod znakiem zapytania. Aby go sobie zapewnić, wadowiczanki musiały pokonać w 14. kolejce zespół Podkarpacia Bobowa.
Już początek tego pojedynku pozwalał przypuszczać, że nie będzie to zbyt długie starcie. Nasze siatkarki rozpoczęły pierwszego seta od prowadzenia 7:1 i w miarę upływu czasu skrupulatnie powiększały swoją przewagę. Przyjezdne miały spore problemy z przyjmowaniem piłek, które często przechodziły na stronę wadowiczanek, co skrzętnie nad siatką wykorzystywała Żaneta Żmuda.
Pierwsza partia zakończyła się pogromem 25:13. W drugiej odsłonie niespodziewanie bardzo długo utrzymywał się remis, dopiero pod koniec seta wadowiczanki uzyskały kilkupunktową przewagę, której nie oddały już do końca, wygrywając do 18. W trzeciej partii kanonada wadowiczanek trwała dalej, a mecz skutecznym atakiem zakończyła Agnieszka Ryczko. Skawa wygrała trzecią partię do 16 i całe spotkanie 3:0.
To są takie mecze, w których trzeba pracować nad koncentracją, aby nie dać przeciwnikowi pograć, Dlatego cieszę się, że dziewczyny były skoncentrowane, a tych błędów było dzisiaj niewiele. Wiedzieliśmy , że chcemy wygrać 3:0 i poprawić swoje morale po ostatniej przegranej. Cieszy mnie dobra postawa Joli Palmirskiej, bo Jola jest nam teraz bardzo potrzebna. – skomentował po meczu trener Skawy, Piotr Kwak.
Jolanta Palmirska jest w tym momencie jedyną rozgrywającą w drużynie, bowiem Aleksandra Sordyl póki co jest niedysponowana ze względu na kłopoty zdrowotne.
Chciałyśmy zadedykować to zwycięstwo Oli Sordyl, która nie mogła z nami dzisiaj zagrać. Mamy nadzieję, że szybko powróci do zdrowia. – wyznaje w imieniu całej drużyny kapitan, Beata Książek.
Po wygranej z Bobową siatkarki Skawy zapewniły sobie awans do pierwszej czwórki ligi, która po rundzie zasadniczej zagra między sobą mecz i rewanż, walcząc o pierwsze dwa miejsca, premiowane awansem do turniejów barażowych o drugą ligę. W tej chwili wadowiczanki mają bowiem 9 punktów przewagi nad piątym w tabeli Kęczaninem, który do rozegrania ma co prawda jeszcze trzy spotkania, ale gorszy stosunek setów.
Z tego co wiem, przy równej liczbie punktów o wyższym miejscu decyduje stosunek setów, który mamy lepszy od Kęczanina. My koncentrujemy się jednak przede wszystkim na wygranych i w najbliższym spotkaniu w Myślenicach nie będziemy z pewnością kalkulować, ile nam jeszcze potrzeba do awansu. Chcemy po prostu wygrać. – wyznaje trener Skawy.
Skawa Wadowice 3:0 (25:13, 25:18, 25:16) Podkarpacie Bobowa
Skawa: Książek, Baranowska, Stopyra, Palmirska, Żmuda, Leśniak Kuligowska oraz Panek, Ryczko, Widlarz, Kasperek, Bąk
{gallery}SkawaSiatkowka{/gallery}
Dyskusja: