Wybudowany w 2013 roku w Andrychowie skate park cieszy się dużym zainteresowaniem fanów ewolucji na rowerach, deskach czy rolkach. Wiemy to teraz. Wcześniej poddawano w wątpliwość, czy ta inwestycja jest potrzeba w mieście, zwłaszcza, że kosztowała około 400 tysięcy złotych.
Przez lata działania miejsce to "wykształciło" rzeszę samouków, których pokazy bardzo często robią wrażenie nawet na dorosłych obserwatorach. Niestety skatepark wydaje się ostatnio kojarzyć się raczej z brudem, a dla tych bardziej wysportowanych - brakiem bezpieczeństwa.
Skaterzy rozwijając swoje umiejętności zauważyli, że niektóre miejsca na betonowym placu wymagają "poprawy" i nawieźli tutaj stare materace, grube kołdry, pianki.
Czy władze miasta powinny wziąć pod uwagę potrzeby rozwijających się sportowców? Zapewne tak. Jedno jest pewne - do natychmiastowej poprawy jest coś jeszcze - regularne opróżnianie koszy na śmieci, które przepełniają się i raczej nie dodają miejscu uroku.
Dyskusja: