Momenty były, a przez dłuższą część meczów ręce same klaskały się do oklasków. Największe owacje zebrały jednak dziewczynki z tutejszej podstawówki, które pomiędzy kwartami umilały czas kibicom występami tanecznymi. Trener Adam Kunowski zdecydował się na początku meczu postawić głównie na młodzież.
W pierwszej kwarcie, zakończonej remisem, po parkiecie biegała piątka: Mamcarczyk, Płonka, Pabich, Jędrzejowski oraz Wróbel. W drugiej partii z dobrej strony pokazał się 17 – letni Filip Rejowski, który po dwóch celnych rzutach z rzędu (w tym jednym za trzy punkty) wyprowadził naszą drużynę na 6 punktów przewagi.
Niestety, dwie straty Jochymka oraz Skroka pozwoliły gościom odrobić straty i na przerwę wadowiczanie schodzili tylko z dwupunktowym prowadzeniem. W drugiej części gry nasi koszykarze utrzymywali dobrą dyspozycję, a najbardziej aktywny był Mamcarczyk, który przy stanie 54:57 popisał się efektownym wsadem.
Popis lidera uskrzydlił wadowickich koszykarzy, którzy po trzeciej kwarcie prowadzili 63:59. Niestety, w decydującej odsłonie spotkania goście błyskawicznie odrobili straty, wychodząc po chwili na siedmiopunktowe prowadzenie. Przy stanie 69:76 Konrad Mamcarczyk zaliczył nieprzemyślany piąty faul i musiał opuścić parkiet. W tym momencie stało się jasne, że o zwycięstwo będzie niezwykle ciężko. Do końca spotkania górale z Limanowej kontrolowali mecz, zwyciężając ostatecznie 97:84.
Przez trzy i pół kwarty wszystko wyglądało dobrze. W końcówce po prostu zabrakło nam sił – mówi nam Adam Kunowski.
Drużynę Limblachu do zwycięstwa poprowadził weteran koszykarskich parkietów Piotr Kwadrans, który w tym sezonie powrócił do Limanowej w roli grającego trenera. Wiekowy Kwadrans nie ma już może takiej zwinności i szybkości jak dawniej i co prawda nie rzuca tak często do kosza. Jego kilka trójek (czasami z odległości około 9 metrów) oraz znakomity przegląd pola i rozdzielanie piłek do kolegów w pełni jednak na Skawę wystarczyło.
Kwadrans to jest profesor. Mówiłem chłopakom, żeby stali od niego dwa metry, ale nie posłuchali,w efekcie czego odbijali się od niego jak piłeczki. – dodaje w swoim stylu Adam Kunowski.
Po 13 kolejkach limanowianie plasują się na pozycji wicelidera III ligi, Skawa z zaledwie dwoma zwycięstwami na koncie i pięcioma porażkami z rzędu jest przedostatnia. Najbliższy mecz wadowiczanie rozegrają w niedzielę 1 marca, kiedy to ponownie na hali „w czwórce" podejmować będą drużynę Regis Wieliczka.
Skawa Wadowice 84:97 (18:18, 22:20, 23:21, 21:38) Limblach Limanowa
Skawa: Płonka (9), Wróbel (4), Rejowski (7), Pabich (9), Mamcarczyk (24), Jochymek (14), Szymonek (5), Skrok (10), Jędrzejowski (2).
{gallery}/media/jw_sigpro/users/0000000046/Skawa Limanowa{/gallery}
Dyskusja: