Tłum ludzi, w tym rodzina, przyjaciele i kibiców wiślackich, ale nie tylko, żegnało w ostatniej drodze na cmentarz w Brzeźnicy Stanisława Sękiewicza. Dla wielu pan Stanisław był człowiekiem legendą Białej Gwiazdy, który od 2005 roku wcielał się na jej meczach w rolę Wiślackiego Smoka. Zmarł nagle po ciężkiej chorobie.