W Starostwie Powiatowym w Wadowicach działa "punkt paszportowy", odpowiedzialny za wydawanie dokumentu tożsamości mieszkańców. Działa? Okazuje się, że to twierdzenie przesadzone, bo jak udowodnił Mikołaj Krystian punkt nie działa. Starosta wadowicki umywa ręce i twierdzi, że to punkt wojewody, a tymczasem po paszport lepiej jechać do Suchej Beskidzkiej.

Niemal 219 tys. wniosków o wydanie paszportów przyjęły w zeszłym roku punkty paszportowe działające na terenie województwa małopolskiego. Według urzędników zainteresowanie pozyskaniem tego dokumentu było jedno z najwyższych od 2002 roku.

Kolejna tzw. sobota paszportowa odbywa się w placówkach wydających te dokumenty w największych miastach województwa małopolskiego: Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Według wojewody małopolskiego Łukasza Kmity akcja jest odpowiedzią na duże zainteresowanie uzyskaniem paszportu.

Spadła liczba składanych wniosków o wydanie paszportów w punkcie przy starostwie w Wadowicach, ale wciąż zainteresowanie jest wyższe niż w czasie sprzed wojny na Ukrainie. Tygodniowo odbieramy około pół tysiąca wniosków - mówi nam  starosta Eugeniusz Kurdas.

W zamiejscowym biurze paszportowym Urzędu Wojewódzkiego w Wadowicach ustawiają się kolejki po wnioski paszportowe. Mieszkańcy powiatu wadowickiego uznali, by to dobry moment, by wyrobić sobie dokumenty.

Starostwo Powiatowe w Wadowicach wraca do przyjmowania wniosków o wydanie paszportu. Uwaga! Wizyta możliwa jest dopiero po umówieniu się na wizytę. Telefony przyjmuje wyłącznie Małopolski Urząd Wojewódzki.

W 2018 roku, w 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, każdy 18-latek wnioskujący po raz pierwszy o paszport otrzyma wraz z nim pakiet jubileuszowy. W specjalnej kopercie znajdują się: flaga Polski, znaczek z logotypem Niepodległej oraz miniprzewodnik z opisem, jak szanować biało-czerwone barwy i poprawnie śpiewać hymn Polski.