Sylwester Balon z Kleczy Dolnej ma żal do burmistrza Mateusza Klinowskiego. Zarzuca mu, że "ten go okradł" i "skłamał w jego sprawie". Chodzi mu o to, że przez zeznania burmistrza musi teraz płacić koszty sądowe i został już poddany egzekucji.
On mnie okradł! Naprawdę mnie okrada, co miesiąc mnie okrada, bo muszę koszta sądowe płacić. Skłamał, że ja przekazałem grunty na rzecz urzędu gminy, w których to gruntach gmina wybudowała odwodnienie, w naszych gruntach! - mówił w czwartek w bibliotece, w obecności wielu osób mieszkaniec Kleczy Dolnej.
Podczas debaty Radia Kraków Sylwester Balon miał nadzieję, że będzie mógł zadać pytanie dotyczące jego sprawy. Nie udało się. Próbował po debacie kandydatów, ale burmistrz Klinowski nie chciał go słuchać. Szybko wziął rower i opuścił bibliotekę.
Dlaczego pan ucieka? - krzyknął ktoś do burmistrza widząc całe zamieszanie. Wielu świadków - którzy przyglądali się tej sytuacji, w tym i my - liczyli na to, że Mateusz Klinowski mając doskonałą, publiczną okazję odniesie się do zarzutów mieszkańca Kleczy Dolnej.
Przegrał pan sprawę sądową! - rzucił tylko do mieszkańca Kleczy Dolnej burmistrz Wadowic i odjechał na rowerze, nie wyjaśniając swojego stanowiska.
Sylwester Balon jest zdruzgotany. Co miesiąc komornik ściąga mu pieniądze za przegrany proces, a on ma poczucie niesprawiedliwości.
Tak się zachowuje burmistrz?! - krzyczał do włodarza miasta Sylwester Balon?
Dyskusja: