Kilka miesięcy temu Michał Skorecki przyjechał do Wadowic z Warszawy i postanowił zając się lokalnymi sprawami. Ten urodzony wadowiczanin, absolwent liceum Wadowity, z wykształcenia prawnik i z zawodu menadżer zaproponował mieszkańcom nieco inną formułę rozstrzygania najważniejszych spraw w gminie. Zgłosił projekt zwołania referendum w sprawach budowy BDI, zakazu palenia węglem i lokalizacji sklepów wielkopowierzchniowych. Początkowo wydawało się, że jego inicjatywa nie ma szans, ale co ciekawe pomysł referendum w sprawie BDI podchwycili radni, którzy uchwalili rezolucję w tj sprawie.
Czy pomysły Skoreckiego mają szansę na przebicie się do świadomości wyborców? Ostatnio Michał Skorecki zarejestrował komitet wyborczy "Powiat wadowicki" i chyba ma ochotę zmierzyć się w walce o fotel burmistrza. W programie internetowym Wadowice24.pl #Rozmawiamy Michał Skorecki mówi nam, co dalej, czy rzeczywiście chce wystartować i dlaczego chce to zrobić...
Zarejestrowaliśmy oficjalnie komitet wyborczy. Wstępną decyzję [o kandydowaniu], rzeczywiście podjąłem. Natomiast chcę jeszcze poznać zdanie wadowiczan, czy rzeczywiście jest przestrzeń, by pojawiła się taka osoba jak ja w środowisku politycznym de facto, która wywodzi się bezpośrednio z biznesu. Czy rzeczywiście chcą, by taka osoba, menadżer z doświadczeniem mocno biznesowym, ale nie politycznym, może rządzić i zarządzać tym miastem - mówi Michał Skorecki.
Skorecki szczerze przyznaje, że nie jest łatwo dziś zainteresować wadowiczan dyskusją o przyszłości miasta.
Na pewno rozpoczynając wszystkie te działania kilka miesięcy, byłem pełen entuzjazmu. Rozmawiając z przedstawicielami różnych środowisk wadowickich, kultury, polityki i biznesu, stwierdziłem, że jest ogromna przestrzeń, by dyskutować i ogromna przestrzeń, by dawać mieszkańcom szansę na wypowiadanie się na tematy, które rzeczywiście bezpośrednio ich dotykają, które rzeczywiście chcieliby w Wadowicach zmienić. Po tym moim spotkaniu trochę nabrałem wątpliwości, bo okazało się, że ten wydźwięk nie był taki, jaki się spodziewałem. Ale jednak z powrotem głosy do mnie dochodzą, bardzo pozytywne i myślę, że nabrałem ponownie tej pozytywnej energii, by działać - dodaje Michał Skorecki.
Zdaniem Michała Skoreckiego Wadowice mają już dosyć ostrej walki politycznej i wiele osób pragnie spokoju.
Moim celem nie jest robienie rewolucji z pomocą przemocy emocjonalnej, agresji słownej. Nie zamierzam prowadzić w tej formie kampanii, to absolutnie nie zmierza do dobrego zakończenia. Myślę, że merytoryka broni się sama. Najistotniejsze jest to, w jaki sposób chcę współpracować z mieszkańcami Wadowic, co chcemy osiągnąć, jak widzimy przyszłość, a nie walczymy między sobą na to, co działo się wcześniej. Chyba jedną z najgorszych form jest wypominanie przeciwnikowi, co zrobił źle. Moim zdaniem trzeba mówić o sobie, co możemy zrobić dla miasta Wadowice - powiedział w #Rozmawiamy Skorecki.
Dyskusja: