Bartosz Kaliński, starosta wadowicki, nie musi przepraszać burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego za swoje wypowiedzi dla Radia Kraków i Telewizji Polskiej.
Starosta Kaliński w wywiadzie dla rozgłośni krytykował postępowanie burmistrza Klinowskiego w sprawie BDI. Włodarz miasta uznał, że w związku z rozpoczynającą się kampanią wyborczą może go pozwać w trybie wyborczym i domagać się przeprosin.
W zeszłym tygodniu Klinowski złożył pozew do Sądu Okręgowego w Krakowie, który po rozpoznaniu sprawy wydał we wtorek wyrok (4.09).
Sąd oddalił pozew Klinowskiego w całości uznając go za niewłaściwy. Sąd w postanowieniu zwrócił uwagę Klinowskiemu, że w dniu w którym Kaliński wypowiadał się dla Radia Kraków burmistrz nie tylko nie był formalnie zarejestrowanym kandydatem, ale także pełnomocnikiem komitetu wyborczego. Tak samo resztą jak starosta Kaliński.
Stąd też wniosek, że skoro uczestnik procesu Mateusz Klinowski nie był kandydatem w wyborach na burmistrza i nie był nawet pełnomocnikiem - tak samo jego przeciwnik czyli starosta Bartosz Kaliński - to obaj panowie właściwie nie mają czego szukać w sądzie w trybie wyborczym.
Sprawa jest dla nas o tyle groteskowa, że tydzień temu w dniu złożenia pozwu zarówno Klinowski, jak i niektóre "niezależne lokalne media" naśmiewały się z Kalińskiego, że... "nie jest kandydatem na burmistrza".
Tymczasem dziś sąd w Krakowie zauważył, że w tamtym czasie w takiej samej sytuacji był... Mateusz Klinowski, który również nie "był kandydatem na burmistrza". Orzeczenie zapadło w pierwszej instancji i uczestnicy mogą się od niego odwołać.
Działalności Bartosza Kalińskiego ostatnio towarzyszy duże zainteresowanie mediów, jego wypowiedzi są często rejestrowane. Mateusz Klinowski widzi w nim chyba głównego konkurenta w wyborach na burmistrza. Na Facebooku ostatnio Klinowski poświęca Kalińskiemu dużo postów i sam nawet chodzi za nim i robi mu zdjęcia.
Pozew w trybie wyborczym rozpoznawany jest w postępowaniu cywilnym, wynika on z art.111 Kodeksu Wyborczego. Zgodnie z jego treścią, jeżeli rozpowszechniane materiały wyborcze, w szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe, kandydat lub pełnomocnik wyborczy zainteresowanego komitetu wyborczego ma prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia zakazu rozpowszechniania takich informacji.
Sąd może orzec też o przepadku materiałów wyborczych zawierających takie informacje, nakazania sprostowania takich informacji, nakazania publikacji odpowiedzi na stwierdzenia naruszające dobra osobiste, nakazania przeproszenia osoby, której dobra osobiste zostały naruszone, nakazania uczestnikowi postępowania wpłacenia kwoty do 100 000 złotych na rzecz organizacji pożytku publicznego.
To, co charakteryzuje tryb wyborczy to także szybkość postępowania. Wniosek złożony przez uprawnioną osobę sąd okręgowy rozpoznaje w ciągu 24 godzin w trybie nieprocesowym.
Dyskusja: