Nie trzeba opowiadać o tym jak dziwnie wygląda zbieranie głosów w tegorocznych wyborach samorządowych. Na ten temat powstało już wiele teorii, "memów". Czasami zasady wyboru są na tyle zaskakujące, że o tym czy ktoś zostanie radnym może decydować losowanie "z kapelusza", tak jak to miało miejsce w Stryszowie i Mucharzu. A przez problemy w komunikacji Państwowa Komisja Wyborcza jest pod zasłużonym obstrzałem ze strony społeczeństwa.
Jest też pewien problem, który przykuwa uwagę naszych wyborców. Chodzi o ilość nieważnych głosów, które odnotowały lokalne komisje w swoim raporcie. Nie mamy powodu by im nie wierzyć, ale liczba ta woła o pomstę do nieba. W powiece wadowickim prawie co szósty głos oddany w wyborach do Rady Powiatu okazał się nieważny. Średnio było ich 16%.
Jak głosowali wyborcy? W okręgu nr 1 Andrychów, liczba wyborców, którzy wzięli udział w głosowaniu wyniosła 16 855, oddano 16849 głosów, w tym 2537 nieważnych. W okręgu wyborczym nr 2 - Wadowice, liczba wyborców, którzy wzięli udział w głosowaniu wyniosła 15441, liczba oddanych głosów 15 435 w tym liczba głosów nieważnych 2127. Okręg wyborczy nr 3 w Kalwarii Zebrzydowskiej zanotował 8071 wyborców , którzy wzięli udział w głosowaniu. Liczba oddanych głosów 8068, w tym tych nieważnych 1219. W okręgu wyborczym nr 4 , czyli Lanckorona, Stryszów, Mucharz, liczba wyborców, którzy wzięli udział w głosowaniu wyniosła 7448. Liczba oddanych głosów 7436, w tym nieważnych 1373. W okręgu nr 5, w skład którego wchodzą gminy Brzeźnica Spytkowice, Tomice i Wieprz, do urn poszło 15153 mieszkańców. Oddali oni 15141 głosy, z których 2791 było nieważnych.
Z powyższych danych wygląda na to, że najdokładniej głosowali w Wadowicach. Tutaj oddano tylko 13% nieważnych głosów. Najwięcej naliczono ich w okręgu 4 i 5, gdzie wartość ta zbliżała się do 20%.
Przyglądając się statystykom można odnieść wrażenie, że im większy terytorialnie okręg tym więcej nieważnych głosów. Potwierdza to chociażby głosowanie to Sejmiku Województwa Małopolskiego. Wystarczy przytoczyć dane z powiatu myślenickiego, gdzie wydano 52187 kart ważnych, a 9930 to były głosy nieważne. W powiecie suskim wydano 35868 kart ważnych a 8596 to głosy nieważne co stanowi prawie 24%.
Pierwszy raz jestem świadkiem sytuacji, gdzie praktycznie we wszystkich protokołach z wyników wyborów szczególnie tych do Sejmików, liczba głosów nieważnych sięga 20 %! To znaczy że co piąty głos nie jest brany pod uwagę - mówi nam Filip Kaczyński, który kandydował z Wadowic do Sejmiku.
W czym więc problem? Złośliwi twierdzą, że to przez samą konstrukcję karty do głosowania, która przypominała książeczkę i mogła sugerować oddawanie głosu na każdej ze stron. Już pojawiają się głosy o unieważnieniu tych wyborów lub skróceniu kadencji i rozpisaniu nowych.
Kiedy w końcu PKW zakończy zliczanie głosów i samorządy będą mogły rozpocząć na spokojnie nową kadencję?
Dyskusja: