Jak informuje Bartosz Kaliński, starostwo podpisało właśnie umowę o współpracy z firmą SmartLab. Partnerstwo pomoże w stworzeniu kompleksowego systemu monitorowania jakości powietrza. Program zaczyna się od gminy Wadowice, w której powstanie sieć czujników.
Zasady są proste: my udostępniamy środowisko badawcze i ogarniamy papierową robotę, a firma daje nam czujniki i opracowuje odpowiednie programy. Na cały system nie wydamy nawet złotówki! Program zaczynamy od gminy Wadowice. Do tej pory Wadowice miały tylko odczyt z samego rynku. Jakie było powietrze w pozostałej części miasta i gminy nie wiedział nikt. Teraz to się zmieni - zapowiada Bartosz Kaliński.
Czujniki antysmogowe będą zamontowane w różnych częściach gminy i nie tylko. Firma SmartLab przygotuje system dynamicznego pomiaru jakości powietrza i monitorowania jego stanu w czasie rzeczywistym z mapą jakości powietrza aktualizowaną na bieżąco.
Mieszkańcy natomiast będą ostrzegani za pomocą urządzeń mobilnych o tym, czym będą oddychać danego dnia - zapowiada starosta wadowicki.
Przygotowany dla powiatu system powstaje w oparciu o sprawdzoną już wcześniej technologię.
Co ciekawe starosta wadowicki poinformował o stworzeniu systemu ostrzegania dla mieszkańców dzień po tym, jak jego konkurent polityczny burmistrz Mateusz Klinowski podał do publicznej wiadomości, że Wadowice "straciły przez rząd PiS" dotację na stację monitorującą powietrze.
Burmistrz Wadowic chciał też wprowadzić mieszkańcom całkowity zakaz palenia węglem drzewem, na co nie zgodził się starosta i radni powiatu wadowickiego.
Mity i propagandę zastępujemy konkretnymi, kompleksowymi danymi. Walka ze smogiem powinna polegać na pomocy mieszkańcom, a nie opresyjnemu karaniu. Da się? Da się! Tylko trzeba pracować, a nie narzekać i szukać winnych - komentuje starosta Kaliński.
Dyskusja: