Rząd PiS świętuje w tym tygodniu "dwa latka" programu 500 Plus. Sztandarowy program pomocy rodzinom polegający na dawaniu pieniędzy na drugie i każde następne dziecko to już od dłuższego czasu sposób na klajstrowanie innych kłopotów politycznych. Taki już przywilej rządzących.
Wydaje się, że w tej sytuacji opozycja powinna mieć dla wyborców atrakcyjną odpowiedź.
I cóż, wcale tak nie jest. Kilka miesięcy temu na spotkaniu w Wadowicach poseł z naszego okręgu Marek Sowa ogłosił, jak Nowoczesna będzie karmić Polaków benefitami. W tym tygodniu wrócili do pomysłu i przekonują, że 250 zł na dziecko jest lepiej niż 500 zł na dziecko.
Tak to wygląda według Nowoczesnej:
Program partii posła Marka Sowy może być atrakcyjny dla osób,które dziś pozbawione są pomocy rządu w przypadku pierwszego dziecka. Ale w przypadku już dójki dzieci pomoc wynosi 500 zł, w przypadku trójki 750 zł, a PiS-u 1000 zł, a w przypadku czwórki dzieci Nowoczesna daje 1000 zł, a PiS 1500 zł.
Warto też zauważyć, że Nowoczesna chce, by pieniądze ludzie otrzymywali w ramach ulg od podatku dochodowego, a nie jak rząd PiS po prostu gotówkę na konto niezależnie od podatków.
Które rozwiązanie lepsze?
Dyskusja: