W tym tygodniu portal Wadowice24.pl poinformował, że wycinka drzew w Parku Miejskim przebiega "szybko i sprawnie". Jak już pisaliśmy wycinkę zlecił burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, bo drzewa są "chore i spróchniałe". Informacja Wadowice24.pl o wycince drzew poruszyła wielu mieszkańców, którzy nie do końca rozumieją decyzję włodarza miasta.
Wielu komentatorów uważa, że może nie było takiej potrzeby, a drzewa nie były aż tak chore, by musiały pójść od razu pod piłę.
Po informacji portalu Wadowice24.pl w Starostwie Powiatowym, które wydawało zezwolenie burmistrzowi na wycinkę, rozdzwoniły się telefony oburzonych mieszkańców. Starosta Bartosz Kaliński w tym tygodniu zlecił kontrolę wycinki prowadzonej przez burmistrza Klinowskiego. Do Parku Miejskiego wysłał pracowników ochrony środowiska.
Pojawiły się głosy, że wycince podlegają nie tylko chore drzewa. Trzeba było to sprawdzić. Za przeprowadzenie wycinki i wybór drzew do usunięcia odpowiedzialny jest burmistrz Wadowic. Park Miejski znajduje się na działkach gminy Wadowice. Wydając zezwolenie na usunięcie drzew zobowiązaliśmy kategorycznie gminę Wadowice do nasadzeń zastępczych w liczbie nie mniejszej niż liczba usuniętych drzew w ramach kompensacji przyrodniczej - poinformował Bartosz Kaliński.
Jak się dowiadujemy, burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski wystąpił w zeszłym roku do Starostwa Powiatowego w Wadowicach o wydanie czterech decyzji zezwalających na wycięcie drzew.
Jednocześnie Wydział Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego ujawnił, jaka jest skala wycinki w Parku Miejskim. W sumie burmistrz zdecydował o wycięciu 44 sztuk różnych drzew. Wśród nich 16 to tak zwane "złomy i wywroty po huraganowe".
Reszta, czyli 28 drzew zostały zakwalifikowane przez urzędników burmistrza jako chore i suche. Większość z nich miała zostać zaatakowana przez... kornika drukarza.
Jak wynika z informacji przekazanych nam przez pracowników wydziału ochrony środowiska, decyzje zezwalające na wycięcie dotyczą:
• 14 świerków pospolitych, które miały być "całkowicie suche, zaatakowane kornikiem"
• 7 jesionów wyniosłych ze względu "na złą kondycję fitosanitarną",
• 1 dębu szypułkowego, 1 sosny czarnej, 1 robinii akacjowej ze względu "na złą kondycję fitosanitarną"
• 1 żywotnika zachodniego, 3 sztuk sosny czarnej ze względu "na zachwianą statykę, naruszony system korzeniowy".
{gallery}ParkuMiejsku{/gallery}
Przed wydaniem decyzji pracownicy wydziału środowiska starostwa powiatowego w terenie każdorazowo dokonywali oceny stanu zdrowia danego drzewa dokumentując go zdjęciami oraz spisując protokół - informuje Monika Nowak, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego. Drzewa o złej kondycji fitosanitarnej charakteryzowały się defoliacją, obecnością korytarzy owadów na korze oraz odpadającymi płatami kory. Natomiast jesiony wnioskowane do wycięcia były porażone grzybem (patogenem), który może prowadzić do choroby tzw. „wymieranie jesionów".
Przy okazji... warto tutaj przypomnieć. Obecność kornika drukarza w Parku Miejskim w Wadowicach i uzasadnienie dla wycięcia 14 świerków pospolitych jako żywo... przypomina historię z Puszczy Białowieskiej.
Co ciekawe, burmistrz Mateusz Klinowski był jednym z tych polityków, którzy swego czasu wyśmiewali wycinkę byłego ministra Jana Szyszko. Klinowski osobiście zaangażował się w protesty w obronie drzew z puszczy. Brał nawet dział w demonstracjach.
Tymczasem dziś Internauci komentujący wycinkę Klinowskiego w Wadowicach szybko wychwycili ten paradoks. Burmistrz strojący się dotąd w pióra "obrońcy przyrody" płaci teraz za swoją decyzję memami, które komentatorzy publikują w sieci. Takimi jak te poniżej *):
*) Memy publikowane przez komentatorów pod tekstem tutaj.
Dyskusja: