W SZPITALU ŹLE, A NAWET KRYTYCZNIE
Beata Szafraniec dyrektorką ZZOZ w Wadowicach jest dopiero od miesiąca, ale już udało jej się przygotować „plan naprawczy" placówki. Dla porównania jej poprzednicy pracowali nad nim od trzech lat i nic.
Z przedstawionego Radzie Powiatu w poniedziałek na sesji (11.12) raportu wynika, że sytuacja finansowania placówki jest „krytyczna". ZZOZ jest zadłużony, a kolejne lata kończy ujemnymi wynikami finansowymi. Zobowiązania na koniec miesiąca wynoszą 18, 4 mln zł, a tak zwane długi wymagalne 8,1 mln zł. Braki w budżecie łata samorząd powiatowy, ale dłużej takiej sytuacji nie można było utrzymywać.
Dyrektorka Beata Szafraniec przedstawiła w poniedziałek „plan naprawczy", który zakłada ograniczenie kosztów ZZOZ i uregulowanie strat do 2020 roku.
WIĘCEJ USŁUG, NAWET ODPŁATNYCH
Plan w swych głównych założeniach skupia się na zwiększeniu dochodowych usług medycznych, otwarcie nowych poradni specjalistycznych, wykorzystanie pustych pomieszczeń placówki i modernizację sprzętu medycznego. Dyrektorka chciałaby, by szpital w Wadowicach szedł w kierunku takich specjalizacji jak kardiologia, angiologia oraz urologia, które mogą przynieść dodatkowe dochody. ZZOZ ma także spróbować uruchomić dodatkowe poradnie chorób cywilizacyjnych dotyczące alergii, chorób metabolicznych, nefrologi i wad postawy.
W ramach naprawy w szpitalu mają zostać wprowadzone dodatkowe usługi, które mogą być też odpłatne dla pacjentów, którzy wyraziliby taką chęć.
Stawiamy na rozwój usług medycznych, by pójść do przodu i szukać dodatkowych dochodów. Nie ma innego wyjścia – przekonywała Beata Szafraniec.
CO ZE ZWOLNIENIAMI PRACOWNIKÓW?
Choć jak powiedziała w poniedziałek, jej zamiarem nie jest zwalnianie pracowników, to jednak chyba zdaje sobie sprawę, że i tego nie uniknie.
Plan naprawczy zakłada bowiem „analizę zatrudnienia personelu medycznego i niemedycznego". ZZOZ w Wadowicach to ogromny zakład pracy jak na wadowickie warunki zatrudniający ponad 800 osób.
Do przyjęcia planu naprawczego przekonywał również starosta Bartosz Kaliński.
Dziś zaczyna się dobry początek dla tego szpitala. Nie mam wątpliwości, że te działania pani dyrektor zakończą się sukcesem – mówi starosta Kaliński.
Jak dodał jego zarząd zrobił dużo, by pozwolić się ZZOZ rozwijać, ale placówka ciągle potrzebuje wsparcia starostwa. Jako główną pomoc wymienił rozbudowę o dodatkowy pawilon, czy dofinansowanie placówki i coroczne pokrywanie strat przez samorząd powiatowy.
BUNT W KOALICJI. SZEFOWIE PSL "PRZECIWKO"
Za przyjęciem „planu naprawczego" głosowało 16 radnych, przeciwko było 5, a 4 się wstrzymało. Co ciekawe przekonywanie radnych przez dyrektorkę Szafraniec i starostę Kalińskiego najmniejsze wrażenie zrobiło nie na opozycji, ale o dziwo na wydawałoby się "lojalnych" radnych koalicji. Doszło do zgrzytów.
Przeciwko reformie szpitala głosowali członkowie koalicji z PSL przewodniczący rady Jan Gębala, wicestarosta Andrzej Górecki i przewodnicząca komisji zdrowia i jednocześnie pracownik szpitala Maria Wądrzyk. Radna Wądrzyk skrytykowała plan naprawczy swojej dyrektorki, a jej komisja oceniła go negatywnie.
Beata Szafraniec o planie ratunkowym szpitala#Wadowice Szpitalem kieruje dopiero od miesiąca. Przedstawiła już plan naprawczy, ale niektórzy radni (w tym koalicyjne PSL) go nie poparli. Przez trzy ostatnie ci sami radni jednak nie potrafili znaleźć żadnego innego rozwiązania. Mocna odpowiedź nowej dyrektorki Beaty Szafraniec.
Opublikowany przez Wadowice24.pl na 11 grudnia 2017
RADNA PiS STRASZY „UPADŁOŚCIĄ"
Z kolei przy głosowaniu nad przyjęciem oceny nad wynikiem finansowym dla ZZOZ za rok 2016 „nóż w plecy" staroście wbijała radna PiS Bożena Flasz.
Zarząd powiatu przygotował bowiem uchwałę mówiącą o tym, że ujemny wynik finansowy jest „niezadowalający". Chodziło o rok, w którym szpitalem kierował dyrektor Józef Budka.
Tymczasem radna PiS Bożena Flasz poszła dalej, przedstawiając poprawkę, by zapisać w uchwale, że ocen finansowa szpitala jest „zła i szpitalowi grozi upadłość".
Takie postawienie sprawy zmroziło pracowników szpitala, którzy przyszli na sesje, w tym dyrektorkę ZZOZ Beatę Szafraniec. Gdyby informacja taka poszła w świat lecznica z dnia na dzień mogła stracić kontrahentów jako niewiarygodna i niewypłacalna.
Beata Szafraniec zaapelowała więc do radnych, by nie grozić „upadłością". Wówczas Bożena Flasz wycofała swoją poprawkę.
Zdaniem radnego opozycji Pawła Kopra, radna PiS, postąpiła słusznie.
Pani Bożena powiedziała prawdę, taka jest przecież sytuacja – chwalił postawę radnej PiS Paweł Koper.
Bożena Flasz powiedziała nam, że jej zamiarem nie było straszenie upadłością, ale rzeczywiste podsumowanie sytuacji finansowej szpitala.
Pytany o komentarz starosta Bartosz Kaliński uznał zachowanie Bożeny Flasz za "dramatyczną pomyłkę".
Dramatyzowanie nie pomaga i tak trudnej sytuacji szpitala. Wolałbym abyśmy zachowali spokój, a nie straszyli pacjentów upadłością. Szpital nie upadnie i nie zostanie zlikwidowany – powiedział starosta Bartosz Kaliński, nota bene też z PiS.
Ostatecznie radna PiS poparła plan naprawczy dla szpitala. Uznała, że nowa dyrektorka lecznicy ją przekonała.
Dyskusja: