Pacjent jest najważniejszy - taka ma być nowa filozofia zarządzania placówką ZZOZ w Wadowicach. Starostwo ma już dosyć roszczeń pracowniczych wadowickiej lecznicy i oddało kierowanie placówką Beacie Szafraniec, która wygrała konkurs na na to stanowisko. Osobie z zewnątrz, do tej pory związanej raczej ze śląską służbą zdrowia, nieuwikłaną w lokalne układy i znajomości.
Czy jej doświadczenie pomoże w uratowaniu placówki przed klapą zarówno finansową, jak i tą wizerunkową?
W czwartek (2.11) starosta Bartosz Kaliński wprowadził nową dyrektorkę do ZZOZ i spotkał się z przedstawicielami pracowników. Szczegółów rozmów nie znamy. Podobno jednak nie było łatwo, bo apetyty pracowników jeśli chodzi o żądania płacowe i socjalne w ostatnich miesiącach rosły. Za tym wszystkim nie szła jednak poprawa opieki nad pacjentami.
Tajemnicą poliszynela jest, że wizerunek szpitala w oczach mieszkańców bardzo podupadł, a do starostwa od dłuższego czasu docierało dziesiątki skarg na procedury i zachowania niektórych pracowników. Przed zmianą dyrektorki starostwo zamówiło audyt finansowy dla ZZOZ. Dokument podobno jest druzgocący dla placówki, szczególnie jeśli chodzi o kwestie wypłat i "patologię nadliczbówek", która ciągnie tę placówkę na finansowe dno.
Przed nową dyrektorką trudne zadanie. Musi uspokoić załogę, związki zawodowe, radę pracowniczą, a jednocześnie przestawić filozofię działalności placówki tak, by to właśnie pacjent liczył się najbardziej?
Beata Szafraniec to absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Była Wiceprezes Zarządu Elmech-Kazeten Sp. o.o. Pełniła funkcje prezesa Unii Brackiej skupiającej przychodnie zdrowia dla górników w większych miastach Górnego Śląska. Posiada doświadczenie w zarządzaniu dużymi przedsiębiorstwami w tym, w sektorze górnictwa, budownictwa energetycznego i medycyny. Na Śląsku była animatorem wielu przedsięwzięć o charakterze charytatywnym, wielokrotny współorganizator ogólnopolskiej akcji "Nie jesteś sam" na rzecz środowiska dzieci niepełnosprawnych.
Dyskusja: