Swoją misję w wadowickim ratuszu zakończyła „pełnomocniczka do spraw dialogu społecznego". Jaka się dowiadujemy Joanna Malinowska zwolniła się z pracy, a burmistrz Mateusz Klinowski ogłosił już konkurs na to stanowisko.
Joanna Malinowska była jedną z zaufanych burmistrza Klinowskiego i jego zastępcy Ewy Całus. Specjalnie dla niej burmistrz stworzył nowe stanowisko w ratuszu „pełnomocniczki do spraw dialogu", którego celem miało być:
(...) promowanie i inicjowanie działań angażowania społeczności lokalnej na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego w Gminie Wadowice; organizacja spotkań z zakresu partycypacji społecznej; inicjowanie konsultacji społecznych i innych form pozyskania opinii mieszkańców; współpraca z Radami Osiedlowymi oraz Radami Sołeckimi; współpraca z Młodzieżową Radą Miejską, Radą Seniorów oraz Radą Kobiet; przygotowanie harmonogramu spotkań Ogródka Konsultacyjnego; reprezentowanie Burmistrza Wadowic na konferencjach i spotkaniach dotyczących społeczeństwa obywatelskiego; współpraca z osobami, organizacjami w Gminie Wadowice, Polsce i całej Europie na rzecz partycypacji społecznej oraz przedkładanie Burmistrzowi Wadowic rocznego sprawozdania w zakresie powierzonych zadań do 15 kwietnia roku następnego.
Do pracy w Wadowicach przyszła po świeżo zakończonych studiach z niemcoznawstwa na UJ. Nie mieszkała w Wadowicach, pochodzi z województwa lubelskiego, wraz z Ewą Całus dojeżdżała do pracy. Towarzyszyła jej też w różnych wyjazdach służbowych m.in. na konsultacje do prezydenta Słupska Roberta Biedronia, czy też na Kongres Kobiet.
To właśnie po ostatnim Kongresie Kobiet w Poznaniu urzędnicy dowiedzieli się, że Joanna Malinowska zrezygnowała z pracy.
Wszystko wydarzyło się tak niespodziewanie. Nie wiemy, o co chodzi. Pożegnała się z nami w czwartek, z klasą i tak na słodko. Roznosiła w urzędzie cukierki. Może nie potrafiła się odnaleźć w Wadowicach, a może ma po prostu ma lepszą ofertę pracy. Ludzie czasami po prostu odchodzą. Tej dziewczyny jednak szkoda, bo się starała i miała dobre intencje. Może w innych okolicznościach bardziej rozwinęłaby skrzydła – komentuje jeden z urzędników, który poinformował nas o zmianach w ratuszu.
To już trzecia młoda dziewczyna, zatrudniona przez burmistrza Klinowskiego, która po krótkim czasie tak nagle odchodzi z pracy w urzędzie. Wcześniej zrezygnowała asystentka do spraw komunikacji społecznej, a następnie zatrudniona w sekretariacie specjalistka i recenzentka bajek dla dzieci.
Urzędnicy zastanawiają się teraz, kto wypełni lukę po Joannie Malinowskiej. O tym ma zdecydować w październiku konkurs na to stanowisko.
Dyskusja: