• Z drugiej jednak strony podpisują z tym rządem umowy na wykorzystanie brzegów, co nie byłoby możliwe, gdyby inwestycja nie została zakończona.
• Nie jest też prawdą, że nie dostali zaproszeń na otwarcie zbiornika. Rzecznik rządu ujawnił, że otrzymali je dzień wcześniej i potwierdzili swój udział.
acław Wądolny - wójt Mucharza, Jan Wacławski – wójt Stryszowa i wójt Zembrzyc pokłócili się z rządem Beaty Szydło o otwarcie zapory w Świnnej Porębie. Wójtowie w ostatnich dniach byli dosyć aktywni w mediach i podważyli sensowność otwarcia zbiornika. Zarzucili rządowi, że ten za szybko ogłosiły zakończenie prac, a ponadto mają pretensje do rządu, że ten pominął ich udział.
Inwestycja została oddana do użytku przez premier Beatę Szydło 26 lipca br. Jednak wójtowie gmin Mucharz, Stryszów i Zembrzyce twierdzą, że infrastruktura nie jest jeszcze ukończona. Lamenty wójtów okazały się tak głośnie, że rząd postanowił na nie zareagować.
Reakcja wójtów to polityczna manipulacja. Zgodnie z dokumentacją i pozwoleniami jakie posiadamy zbiornik retencyjny Świnna Poręba jest gotowy do użytku. Teraz trwa jego rozruch – powiedział w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl" Rafał Bochenek, rzecznik prasowy rządu Beaty Szydło.
O co chodzi samorządowcom? Według wójta gminy Zembrzyce Łukasza Palarskiego, włodarza gminy Stryszów Jana Wacławskiego i Wacław Wądolnego z gminy Mucharz, prace nad zbiornikiem jeszcze się nie zakończyły. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" o otwarciu zapory, dowiedzieli się dzień przed przyjazdem premier Szydło.
Na zorganizowanej przez siebie konferencji, zarzucili szefowej rządu mijanie się z faktami. Wacław Wądolny stwierdził, że inwestycja nadal jest terenem budowy, wyliczając przy tym, co jeszcze należy zrobić aby uznać ją za zakończoną. Chodzi m.in. o usunięcie niebezpiecznych usuwisk, co wiąże się ze spuszczeniem wody ze zbiornika. Koszt tego przedsięwzięcia oszacowano na 20 mln zł, a prace na nim zajmą co najmniej osiem miesięcy.
Jego zdaniem korzystanie ze zbiornika nie jest obecnie możliwe, ponieważ niesie ze sobą zagrożenie dla ludzi.
Dziś w świat poszła informacja, że inwestycja jest gotowa. Zaraz będą chcieli się pojawić tutaj ludzie na kajakach czy motorówkach. A to nie jest prawda – cytuje słowa wójta "Wyborcza".
Z kolei Jan Wacławski zakwestionował zaangażowanie rządu w realizację projektu. Stwierdził, że nie jest prawdą, iż to PiS najbardziej przyczynił się do jej ukończenia. Przekonywał, że gminy otrzymały najwięcej z budżetu państwa w latach 2010-15.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek zaznacza , że informacje, które pojawiły się w mediach, o tym, że wójtowie zostali poinformowani o uroczystości godzinę przed jej rozpoczęciem są nieprawdziwe.
Mamy mailowe potwierdzenia, iż informacja mailowa oraz telefoniczna dotarła dzień wcześniej – podaje Rafał Bochenek.
Jak się okazuje, krytyczne „filipiki" pod adresem rządu Beaty Szydło nie przeszkodziły wójtom na podpisanie umowy o współpracy z Ministerstwem Środowiska.
Jak informuje resort, teraz nastąpi procedura I fazy użytkowania, która potrwa od roku do 2 lat, podczas której będą wykonywane m.in. zabezpieczanie kolejnych ujawniających się osuwisk, a także naprawa brzegów.
21 lipca 2017 roku z gminami Stryszów, Mucharz i Zembrzyce podpisane zostały umowy na użytkowanie gruntów wokół zbiornika. Nie byłoby to możliwe, gdyby zbiornik nie był odebrany – informuje resort środowiska ministra Jana Szyszki.
Rozwiązanie we współpracy widzi natomiast starosta powiatu wadowickiego Bartosz Kaliński.
Powinniśmy myśleć, jak wspólnie wykorzystać potencjał zbiornika. Zlecone zostały już prace mające na celu przygotowanie regulaminu użytkowania nowego jeziora – zalewu Świnna Poręba. Będziemy go konsultować z sąsiednim powiatem w Suchej Beskidzkiej oraz gminami, a także środowiskami i stowarzyszeniami zainteresowanymi użytkowaniem zbiornika – komentuje Bartosz Kaliński.
Jak poinformował portal Wadowice24.pl starosta Bartosz Kaliński, gminy Mucharz, Stryszów i Zembrzyce będą miały swój „ważny udział" w przygotowaniu tego dokumentu.
Apeluję do wójtów, by wykorzystali ten dobry moment dla regionu i wykazali odrobinę dobrej woli do współpracy w imię pomyślności swoich gmin i mieszkańców – mówi nam starosta.
Dyskusja: