POLITYCY PSL SPOTYKAJĄ SIĘ Z PRACOWNIKAMI ZZOZ
Wicestarosta Andrzej Górecki (67 l.) z PSL spotkał się w poniedziałek (3.07) z odchodzącym dyrektorem Józefem Budką (71 l.) oraz częścią pracowników ze związków zawodowych oraz rady pracowniczej. Do spotkania doszło niespodziewanie na terenie ZZOZ w Wadowicach "w pigule". Jednocześnie w tym samym dniu politycy PSL, w tym radni powiatowi tej partii, spotkali się w restauracji Graniczna w Wadowicach.
Andrzej Górecki jest przeciwnikiem odejścia Józefa Budki. Efektem tych rozmów z pracownikami ZZOZ i radnymi ma być złożenie staroście propozycji "nie do odrzucenia" i pozostawienie na stanowisku dyrektora szpitala pana Budki - przekazał nam nasz informator.
Józef Budka w piątek sam złożył rezygnację z funkcji dyrektora, bo - jak poinformował - przechodzi w wieku 71 lat na emeryturę. Zarząd powiatu jego rezygnację przyjął. Dyrektorem ma być jeszcze do 10 lipca.
O CO CHODZI WICESTAROŚCIE GÓRECKIEMU?
Nadal jednak pozostaje osobą niezwykle ważną w lokalnej polityce, ponieważ Józef Budka jest powiatowym szefem ludowców i niejako gwarantem z tego ugrupowania koalicji PiS-PSL, rządzącej powiatem wadowickim od trzech lat.
Właściwie nie do końca wiadomo, dlaczego teraz miałby się rozmyślić i trwać w swoim dotychczasowym gabinecie na ulicy Karmelickiej.
Ale o tym, że "ludowcy" nie tracą stanowisk "za nic" wiadomo nie od dziś. Być może PSL chce przy tej okazji coś wylicytować dla siebie. Można też zrozumieć, że PSL niełatwo jest wysłać wieloletniego szefa partii ot tak na emeryturę nawet, gdy on sam tak zdecydował.
Ktoś musi przejąć po nim przywództwo i być może obecne zabiegi wicestarosty Góreckiego obliczone są na wewnątrzpartyjne zmaganie o to, kto pokieruje PSL w powiecie.
STAROSTA KALIŃSKI: "Mam nadzieję, że to tylko plotka"
Jeśli chodzi o szpital, starosta Bartosz Kaliński (34 l.) już podjął decyzję i jako pełniącego obowiązki dyrektora ZZOZ wyznaczył dotychczasowego wicedyrektora do spraw lecznictwa Krzysztofa Harpulę, lekarza chirurga niezwiązanego z żadną partią ani z PSL, ani z PiS.
Samotna misja, którą przeprowadził wicestarosta Górecki w szpitalu nie była konsultowana z pozostałymi członkami zarządu powiatu. Jak udało nam się ustalić, wicestarosta wszedł do szpitala w dniu, w którym starosty Kalińskiego nie było w Wadowicach.
Jestem zdziwiony tą informacją i trudno mi w nią uwierzyć. Mam nadzieję, że to tylko plotka i nieprawdziwe spekulacje dziennikarskie. To prawda, że w poniedziałek nie było mnie w Wadowicach, ponieważ musiałem być w Warszawie w centrum onkologi. Minął rok od mojej operacji i musiałem zgłosić się na konsultację onkologiczną. Cieszę się, że z moim zdrowiem wszystko jest w porządku i dzięki Bogu udało mi się - by tak rzec - powrócić z dalekiej podróży. Z radnymi PSL zamierzam szczerze porozmawiać. Szpital w Wadowicach potrzebuje w tej chwili merytorycznej pracy, dlatego postanowiłem, że jego sprawami zajmie się nie polityk, ale lekarz, który ma doświadczenie w działalności placówek medycznych - powiedział nam poproszony o komentarz starosta Bartosz Kaliński..
Starosta cały czas jednak unika oceny zachowania swojego zastępcy i cokolwiek o tym wszystkim nie myśli, jakkolwiek nie byłby dyplomatyczny, to chyba w lipcu 2017 roku zdarzył mu się najpoważniejszy kryzys koalicyjny w tej kadencji.
W PiS WRZE. CZY TO KONIEC KOALICJI?
Tymczasem część radnych powiatowych z PiS jest szczerze zdziwiona takim obrotem sprawy, w tym faktem, że Andrzej Górecki może próbować forsować scenariusz pozostawienia Józefa Budki na stanowisku.
To zwykła nielojalność i próba wplątania pracowników ZZOZ w politykę. Pan Górecki złamał niepisaną umowę w tej kadencji, że nie robimy politycznych wieców w szpitalu. W zeszłych kadencjach powiatu różnie z tym bywało i takie wiecowanie zawsze się dla ZZOZ kończyło źle - mówi nam jeden z radnych PiS.
Na najbliższym klubie radni PiS mają domagać się wyjaśnień od starosty Kalińskiego dotyczących "nielojalnych zachowań" wicestarosty i ocenią, czy wicestarosta Górecki jest zdolny do wspólnej pracy. Chcą też wiedzieć, czy PSL pozostanie lojalnie w koalicji, czy też na rok przed wyborami przechodzi do opozycji wobec PiS oraz starosty.
Tymczasem w PSL widzą sprawę inaczej.
Dajmy spokój. W PiS po prostu dramatyzują. Koalicja wcale nie jest zagrożona. Jak mówił premier Pawlak "koalicja trwa i trwa mać". Różnice zdań się zdarzają, Andrzej Górecki to trochę nerwus. Trzeba dać mu te kilka dni i wszystko wróci do normy. Po 10 lipca przyjdzie nowy dyrektor szpitala i wszyscy o tym zapomną - komentuje jeden z członków PSL.
Tak więc tyle spekulacji i plotek z powodu odejścia jednego człowieka. Jedno, co dziś łączy radnych PiS i PSL, to wspólne pytanie bez odpowiedzi: czy wicestarosta Andrzej Górecki ma jakiś plan?
W Radzie Powiatu PSL ma 9 radnych, a PiS 11 radnych na 27 osób. Aby rządzić koalicja potrzebuje 14 radnych. Jeśli kryzys koalicyjny związany z odejściem dyrektora Budki się pogłębi, możliwe są różne scenariusze, nawet renegocjacja umowy koalicyjnej i zmiany personalne w zarządzie powiatu.
Dyskusja: