To duża polityczna porażka burmistrza Mateusza Klinowskiego. Już tylko on pozostaje na placu boju, jeśli chodzi o blokowanie budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Na razie mu się to skutecznie udaje, ale bez radnych nie będzie już w stanie przeciągać tego procesu., a oni właśnie powiedzieli mu: „Już dosyć".
W środę na sesji (10.03) grupa 16 radnych złożyła na ręce przewodniczącego rady Roberta Malika rezolucję popierającą budowę Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Od kilku miesięcy tekst rezolucji przygotowywał Szymon Ficek.
Radni użyli do tego fortelu. Mając większość zmienili nieoczekiwanie program sesji przygotowany przez burmistrza, co otwarło drogę do uchwalenia rezolucji. Burmistrza Klinowskiego na sesji nie było, od poniedziałku przebywa na urlopie. Nie było więc komu postawić się radnym. Zastępująca go wiceburmistrz Ewa Całus nawet nie próbowała przekonać wnioskodawców, by nie uchwalali rezolucji, która stoi w sprzeczności z polityką jej szefa.
W rezultacie uchwała przeszła jednogłośnie.
W chwili obecnej nie wiemy jak będzie przebiegała decyzja GDOŚ w Warszawie , ale jedno jest pewne, że każde rozwiązanie , które doprowadzi do realizacji tego przedsięwzięcia, będzie korzystne dla mieszkańców miasta i gminy Wadowice i pozostałych gmin leżących na tym terytorium [...] Przyjmiemy i będziemy wspierać rozwiązanie podane w decyzji środowiskowej GDOŚ w Warszawie - specjalistycznego zespołu i najważniejszego decydenta w zakresie ochrony środowiska, które pozwoli na zamknięcie przez inwestora procesu przygotowawczego potrzebnej dokumentacji, aby bez zbędnej zwłoki przystąpić do realizacji tej inwestycji – napisali radni w rezolucji.
Rada Wadowic jednogłośnie poparła BDI. Załączony projekt przegłosowany jednogłośnie #WadowiceZaBDI #Wadowice pic.twitter.com/8DOWX1XKiv
— Paweł Janas (@JanasPawel) 10 maja 2017
Co tak naprawdę oznacza ta uchwała?
Przypomnijmy. W zeszłym roku GDDKiA w Krakowie przyjęła ostateczny przebieg BDI łączącej Kraków z Bielskiem – Białą. W Wadowicach przebiega ona przez południe gminy. Jednocześnie rząd Beaty Szydło wpisał ją do systemu krajowego dróg krajowych jako S 52, inwestycja uzyskała też pozytywną decyzję środowiskową.
Niestety procedura projektowania drogi została zablokowana przez odwołanie od decyzji środowiskowej w GDOŚ w warszawie, które w imieniu gminy Wadowice złożył burmistrz Mateusz Klinowski. Nie zgadza się on bowiem na przebieg drogi przez południowy szlak w gminie Wadowice i chce, aby była ona budowana przez tereny ekologicznie chronione Natura 2000 w Tomicach. Burmistrz zapowiadał, że będzie blokował inwestycję i nawet jeśli jego odwołanie zostanie oddalone, to odwoła się do sądu. Jego zachowanie potępiły wszystkie okoliczne samorządy w tym Andrychów i Kęty.
GDOŚ w Warszawie ma do końca maja rozpatrzyć odwołanie Klinowskiego. I tu pojawia się haczyk. Załóżmy, że GDOŚ uchyli odwołanie Klinowskiego i uzna przebieg BDI za prawidłowy. Wtedy aby nadal skutecznie blokować proces projektowania drogi, Klinowski rzeczywiście musiałby się odwołać do sądu administracyjnego od tej decyzji. Tyle tylko, że do tego będzie potrzebował uchwały Rady Miejskiej.
Jeśli zaś ci sami radni, którzy w środę (10.05) zagłosowali za rezolucją, nie uchwalą mu takiej zgody, to wówczas... grymasy Klinowskiego w końcu przestaną być problemem dla projektantów i rządu.
Burmistrz kiedyś dowodził, że Wadowiczanie nie chcą BDI mówiąc, że on i Ewa Filipiak sprzeciwiając się BDI, razem w wyborach na burmistrza dostali 75% głosów. Teraz Rada Miejska jednogłośnie przyjęła rezolucję popierającą BDI, z tego wynika, że 100% Wadowiczan popiera BDI? Panie Burmistrzu Klinowski Wadowice chcą BDI i nie należy jej blokować - komentuje dla nas radny Paweł Janas.
Dyskusja: