Zapracowani w kampanii wyborczej politycy rzadko mogą sobie pozwolić na taki luksus, ale są i tacy, których stać na wygospodarowanie wolnego czasu i pieniędzy, byi odpocząć od trudów urzędowania oraz kandydowania.
Jak się dowiadujemy, starosta Jacek Jończyk, kandydat na radnego powiatowego oraz kandydat na burmistrza Wadowic w jednej osobie bawi się na święcie piwa w Bawarii. Plotka głosi, że do Niemiec na Oktoberfest pojechał z byłymi kolegami z pracy w służbie więziennej.
O tym, że wybiera się na krótki urlop poinformował pracowników starostwa na „ognisku", jakie zorganizowano w miniony piątek w Karpiku w Graboszycach. Polityk tak się rozochocił, że postanowił kontynuować zabawę w Monachium na Święcie Piwa.
Zagraniczna wycieczka jest dużego zaskoczeniem nawet wśród ścisłego grona współpracowników kandydata. W sztabie wyborczym o tym wyjeździe nie chcą mówić.
Jacek Jończyk poinformował mnie, że nie będzie go trzy dni. Naprawdę nie wiem, czy wyjechał na Oktoberfest. Nawet gdyby tak było, to nie sądzę by to był temat dla mediów. O szczegóły proszę pytać samego zainteresowanego - przekazał nam ekspert od mediów w sztabie Jacka Jończyka pan Marcin Gładysz.
W tym tygodniu po powrocie ze święta piwa Jacek Jończyk wraca do swoich obowiązków i bierze się za kampanię, która w opinii jego nawet największych zwolenników nieco kulała. Kto wie, może z dala od Wadowic, na błoniach w Monachium kandydat wzmocnił się pozytywną energią święta piwa i zaskoczy nowymi pomysłami?
Przypomnijmy. Tegoroczny Oktoberfest rozpoczął się w Monachium 20 września. Potrwa jeszcze tydzień. W tym czasie każdego dnia na błoniach w Monachium pojawia się około 400 tys. ludzi. Część z nich upija się do nieprzytomności, nierzadko też dochodzi do bójek. Ale Oktoberfest to również radosna zabawa, dużo pięknych dziewczyn i pełna wolność obyczajowa raz do roku w słynącej z konserwatyzmu Bawarii.
Historia Oktoberfest zaczęła się w 1810 roku od uroczystości weselnych z okazji zaślubin bawarskiego księcia Ludwika I z Teresą von Sachsen-Hildburghausen. Stąd łąka (Wiese), na której rozbija się tradycyjnie wielkie namioty biesiadne, nosi nazwę Theresienwiese. Od tamtej pory festyn organizowany był co roku, odwoływano go jedynie ze względu na epidemie lub wojny. A choć festyn piwa ma w nazwie październik (niem. Oktober), począwszy od 1972 roku rozpoczyna się ze względu na bardziej przychylną dla gości pogodę w pierwszą sobotę po 15 września.
Dyskusja: