DOSZŁO DO PRZESTĘPSTWA, ALE OSKARŻONY DOSTANIE SZANSĘ POPRAWY
Nie ma wyroku uniewinniającego w sprawie o fałszowanie oświadczeń majątkowych przez Mateusza Klinowskiego – o co wnosił sam burmistrz i jego adwokat.
W czwartek (19.01) sąd pierwszej instancji odczytując wyrok w jego sprawie orzekł, że rzeczywiście „bezsprzecznym jest", iż w przeszłości dwukrotnie Klinowski będąc radnym gminy Wadowice nie wpisał do oświadczeń majątkowych 100 tysięcy złotych pożyczki od profesora UJ. Miał to zrobić, ale tego nie zrobił. Świadome i celowe niewpisanie do oświadczeń majątkowych przekraczających 10 tys. zł jest przestępstwem.
Przy rozstrzyganiu tej sprawy sąd wziął jednak pod uwagę okoliczności łagodzące, czy fakt, że Klinowski do tej pory nie był karany, a również to, że pożyczki od profesora zgłosił do Urzędu Skarbowego.
Dlatego też tym razem sąd zastosował procedurę odstąpienia od wymierzenia kary i warunkowo umorzył na rok próby postępowanie karne wobec burmistrza Wadowic. Jednocześnie nakazał oskarżonemu wpłatę 1000 złotych na cele społeczne (na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitenacjarnej) oraz pokrycie kosztów procesu (130 zł).
W czwartek (19.01) Mateusza Klinowskiego nie było w sądzie na odczytaniu wyroku. Reprezentował go adwokat mecenas Wojciech Sobczak, który poinformował dziennikarzy, że wyrok dla jego klienta nie jest satysfakcjonujący.
Na pewno złożę wniosek o uzasadnienie, natomiast decyzją klienta jest, czy zostanie wniesiona apelacja.Umorzenie warunkowe nie jest satysfakcjonujące, ja w tej sprawie żądałem uniewinnienia – mówił mecenas Wojciech Sobczak.
Proces burmistrza Klinowskiego zakończony. Sąd w Wadowicach potwierdził, że Klinowski dwukrotnie złożył fałszywe oświadczenie majątkowe nie wpisując w nich pożyczki 100000 zł od profesora UJ. Wyrok? Warunkowe umorzenie sprawy na rok i 1000 zł wpłaty na cele społeczne. Mateusza Klinowskiego na odczytaniu wyroku nie było. Reprezentował go mecenas Wojciech Sobczak który powiedział, że dla nich ten wyrok nie jest satysfakcjonujący. #burmistrzKlinowski #Wadowice #FałszyweOświadczenia
Opublikowany przez Wadowice24.pl na 18 styczeń 2017
Wyrok Sądu Rejonowego w Wadowicach jest nieprawomocny, a obie strony, czyli prokuratura i oskarżony mogą się od niego odwołać. I prawdopodobnie tak się stanie, bo wyrok nie zadowala żadnej ze stron.
OŚWIADCZENIE WYPEŁNIAŁ "NA CZUJA"
Mateusz Klinowski jest pierwszym burmistrzem Wadowic, który zasiadał na ławie oskarżonych podczas pełnienia funkcji jako podejrzany o popełnienie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego.Prokuratura oskarżyła go o to, że dwukrotnie złożył fałszywe oświadczenie majątkowe, nie wpisując w nich pożyczki 100 tysięcy złotych, którą uzyskał od profesora UJ. Pieniądze, które dostał od swojego przełożonego, posłużyły mu swego czasu na zakup mieszkania w Krakowie.
Sprawa dotyczyła oświadczeń majątkowych, które Klinowski składał jako radny za 2010 i 2011 rok. Prokuratura wskazała, że Klinowski był zobowiązany do wpisania w oświadczeniach swojego zobowiązania pieniężnego, a tego nie uczynił pomimo wyraźnej instrukcji, jaka widniała w dokumencie.
Burmistrz Wadowic do przestępstwa się nie przyznawał i twierdził, że jest niewinny. Podczas rozprawy oskarżony tłumaczył, że pierwsze z oświadczeń, w którym nie było pożyczki, wypełniał, gdy został radnym.
Nie przywiązywałem do tego żadnej wagi, oświadczenie wypełniałem na czuja (oryginalne stwierdzenie) - mówił zeznając przed sądem Mateusz Klinowski. Wcześniej informował sędzię prowadzącą rozprawę, że posiada wykształcenie wyższe i jest prawnikiem, wykładowcą na uniwersytecie.
Klinowski stwierdził też, że gdy został radnym nie czytał poradników i instrukcji dotyczących wypełniania oświadczeń majątkowych. Burmistrz dodał, że "panie w biurze" poinformowały go, że "inni radni" nie wpisują pożyczek do oświadczeń.
Na pytanie prokuratury, czy rozumie treść pouczenia z formularza, w którym jest mowa o wpisaniu wszystkich zobowiązań powyżej 10 tysięcy złotych, odparł, że... "jest ono dla niego jasne".
Prokuratura badając przypadek Klinowskiego wzięła pod uwagę fakt, iż jest doktorem prawa, a więc nie może się tłumaczyć, że nie rozumiał przepisów, tym bardziej, że wzór oświadczenia zawierał pouczenia i podstawę prawną.
POLITYCY MUSZĄ UWAŻAĆ NA OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE
Zgodnie z art. 233§6 kodeksu karnego w związku z art. 233§1 kk osoba, która składa fałszywe zeznanie lub oświadczenie lub zataja prawdę podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat. Sąd może też zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary na przykład wymierzyć grzywnę, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Warunkowe umorzenie polega na uznaniu winy podsądnego, przy jednoczesnym odstąpieniu od procesu karnego ze względu na jego dotychczasową niekaralność.
Sprawa burmistrza Wadowic przypomina historię, na której poległ minister transportu Sławomir Nowak z Platformy Obywatelskiej. On też nie wpisał do oświadczeń majątkowych zegarka wartego 17 tysięcy złotych, który miał otrzymać od żony w prezencie. W tej sprawie Sąd Okręgowy w Warszawie uznał winę polityka i warunkowo umorzył postępowanie nakazując zapłatę grzywny na cel społeczny.
Podobnie było w zeszłym roku z oświadczeniem majątkowym prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nie ujawnił on w dokumencie dwóch mieszkań, które posiadał. I tu sąd umorzył postępowanie warunkowo, ale nakazał Adamowiczowi zapłacić 40 tysięcy złotych na cel społeczny. Prezydent Adamowicz przyznał się jednak do winy i stwierdził, że był to jego osobisty błąd.
Dyskusja: