Filip Kaczyński z Wadowic sprawdzał w Warszawie protest Komitetu Obrony Demokracji, który podobno od wielu dni protestuje pod Sejmem. Podobno, bo wbrew temu, co przekazują niektóre media, protest KOD-u wcale nie wygląda na imponujący. Zaledwie kilka namiotów rozbitych pod Sejmem, a wokół ich pustki.
Jestem przed Sejmem. Oto cały zewnętrzny ciamajdan :-) 5 osób na krzyż. Wygląda żałośnie - relacjonuje na Facebooku radny z Wadowic.
Jestem przed Sejmem. Oto cały zewnętrzny ciamajdan :-) 5 osób na krzyż. Wygląda żałośnie...
Opublikowany przez Filip Kaczyński na 4 styczeń 2017
Jak nam przekazał, pod Sejmem więcej jest policji niż protestujących.
Najgorsze to, że zazwyczaj w czasie przerwy w obradach do Sejmu mogły wejść wycieczki z dziećmi, które przyjeżdżają tutaj z całej Polski. Teraz nie mogły wejść do, bo straż marszałkowska nie pozwala - dodaje radny PiS, który w zeszłej kadencji był posłem z naszego regionu w Sejmie.
Jednocześnie na sali sejmowej trwa protest opozycji. Posłowie PO i reszta mają zamiar "zimować" tutaj aż do 11 stycznia wśród nich sa posłowie z naszego regionu Dorota Niedziela z PO i Marek Sowa z .Nowoczesnej.
Ich akcja nie spotkała się jednak z dużym poparciem społecznym. Jednocześnie protestowi nie pomogły kompromitujące śpiewy posłanki Joanny Muchy, afera z wyjazdem na Maderę lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, a teraz ujawnienie, że szef KOD-u Mateusz Kijowski wykorzystał ruch społeczny do nabijania własnych kieszeni.
Dyskusja: