Po wydaniu decyzji środowiskowej dla budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej samorządy zamierzają naciskać na parlamentarzystów i rządzących, by ci przyspieszyli prace nas nową trasa. Ostatnio swój apel do posłów i senatorów, a także rządu wysłała Rada Miejska w Kętach.
W piśmie skierowanym do parlamentarzystów województwa śląskiego i małopolskiego przewodniczący Rady Miejskiej w Kętach Marek Nycz informuje o uchwale podjętej przez radnych.
Apel jest skierowany do wszystkich organów odpowiedzialnych za realizację Beskidzkiej Drogi Integracyjnej — inwestycji stanowiącej o przyszłości południowego regionu Małopolski i Śląska. Gorąco proszę o jego rozpatrzenie i uwzględnienie w działaniach parlamentarnych – pisze Marek Nycz.
Zdaniem radnych z Kęt, budowa tej drogi jest przedsięwzięciem, z którym związane są olbrzymie oczekiwania społeczne dotyczące usprawnienia komunikacji.
Dziś borykamy się z zakorkowanymi centrami miast i miasteczek, hałasem, blokowaniem dalszego rozwoju gospodarczego i niebezpiecznymi drogami, którymi codziennie poruszają się nasi bliscy. Budowa drogi jest zatem kluczową inwestycją, która skróci czas podróży, poprawi komfort jazdy, wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa oraz spowoduje wzrost atrakcyjności gospodarczej regionu, a w szczególności Małopolski Zachodniej- piszą w swym apelu radni z Kęt.
Rada Miasta w Kętach wyraziła jednocześnie zdecydowane stanowisko poparcia dla tej inwestycji i zaapelowała do premier Beaty Szydło o bezzwłoczne podjęcie działań na rzecz budowy BDI.
Niestety mimo tego stanowiska, nadal blokującym drogę jest gmina Wadowice. Co więcej po wydaniu decyzji środowiskowej dla tej inwestycji burmistrz Mateusz Klinowski zapowiedział, że zaskarży ją do sądu. W tej sytuacji zablokuje możliwość dalszego planowania budowy, w tym zabezpieczenia pieniędzy w budżecie państwa na ten cel. W sądzie zaś sprawa, którą wytoczy przeciwko decyzji środowiskowej gmina Wadowice, może być rozpatrywana latami. To wystarczy, by inwestycja znów została skutecznie zablokowana.
Dyskusja: