Od dłuższego czasu burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski i jego prawnicy próbują ograniczyć możliwości zgłaszania uchwał i poprawek przez radnych w Radzie Miejskiej w Wadowicach. Tak było w przypadku budżetu, jak i na ostatniej sesji, gdzie grupa radnych zgłosiła własną uchwałę w kontrze do tej przygotowanej przez burmistrza w sprawie BDI.
Uchwała burmistrza i jego radnych "de facto" sprowadzała się do blokowania tej inwestycji. Uchwała opozycji stanowiła o poparciu projektu BDI w efekcie doszło do sporu. Burmistrz odmówił opozycji możliwości składania własnego projektu. W efekcie żaden z projektów uchwał nie był głosowany.
Jak dotąd radni ślepo wierzyli burmistrzowi i jego prawnikom, że nie mają prawa zgłaszać poprawek i własnych uchwał. Taka interpretacja jest jednak niezgodna z obowiązującym w Rzeczpospolitej porządkiem prawnym. W całej Polsce radni mogą zgłaszać poprawki do uchwał, tylko w Wadowicach odmawia się im tego prawa. Przyznała to również Regionalna Izba Obrachunkowa badająca budżet Wadowic.
W ostatnich dniach bloger Marcin Gładysz wysłał do Rady Miejskiej petycję z wnioskiem, by ta uregulowała sprawę zgłaszania poprawek w swoich regulaminach i zerwała niekorzystną dla lokalnej demokracji praktyką. Jego zdaniem Klinowski nie ma kompetencji do tego, by stanowić o wykładni przepisów, co więcej burmistrz okłamuje radnych.
W związku z ustawicznym i uporczywym odmawianiem przez burmistrza miasta Wadowice, pana Mateusza Klinowskiego, zupełnie oczywistego, podstawowego prawa radnych- uprawnienia do składania wniosków i poprawek do projektów uchwał, bałamutnie uzasadnianym przez p. Klinowskiego rzekomym brakiem ''podstawy prawnej'' do wykonywania swoich obowiązków przez radnych wnoszę o taką zmianę Statutu Gminy Wadowice, a w szczególności Regulaminu Rady Miejskiej w Wadowicach, by owo uprawnienie, wynikające z samego ustroju samorządowego w Polsce , znalazło także swoje odzwierciedlenie w zapisach ww. dokumentów - pisze do Rady Miasta w Wadowicach Marcin Gładysz.
Petycja blogera ma zostać rozesłana przez przewodniczącego rady Józefa Cholewkę do wszystkich rajców.
Burmistrz usiłuje sprowadzić funkcję Rady li tylko do roli swoistego ''notariusza'' własnych zamierzeń i poczynań. Taki stan faktyczny jest rażąco sprzeczny tak z literą jak i z duchem ''konstytucji" życia samorządowego, jakim jest Ustawą o samorządzie gminnym. Szanowni Państwo Radni, Wysoka Rado - to na każdym z Was, radnych Rady Miejskiej w Wadowicach spoczywa obowiązek reprezentowania i dbania o interesy wszystkich mieszkańców gminy - a jedynym realnym przełożeniem tej dbałości jest takie stanowienie prawa lokalnego, by w sposób możliwie pełny te interesy i ta reprezentacja były konsumowane. Odmawiając Wam wpływu na kształt podejmowanych przez Was uchwał burmistrz Wadowic faktycznie pozbawia Was możliwości wykonywania sprawowanego przez Was mandatu - dodaje Marcin Gładysz.
Dyskusja: