Znany w Wadowicach ze swojej działalności komentatorskiej bloger "Dziadunio" - Marcin Gładysz zarzuca radnemu Robertowi Malikowi, że ten złamał prawo i prowadzi działalność gospodarczą na majątku gminy. Marcin Gładysz zgłosił wniosek do Rady Miejskiej o wygaszenie mandatu radnego.
Radny Robert Malik, pozostając prezesem WSK Iskra Kecza, kubu sportowego prowadzącego działalność gospodarczą na majątku gminy, oraz nie rezygnując w przeciągu trzech miesięcy od daty zaprzysiężenia ze sprawowanej w klubie funkcji, utracił mandat z mocy prawa – napisał w swoim uzasadnieniu Marcin Gładysz.
Kilka dni temu jeden z internautów zwrócił mi uwagę na następującą rzecz:
Opublikowany przez Marcin Gładysz na 17 marca 2016
Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie los tego wniosku i czy rada w ogóle się tym zajmie. W ostateczności sprawę będzie musiał rozstrzygnąć nadzór prawny wojewody małopolskiego.
Sam zainteresowany w rozmowie z naszą redakcją nie chce się w tej chwili do zarzutu odnosić.
Nie rozmawiam na ten temat i komentował tego nie będę. Mnie polityka nie interesuje – powiedział nam Robert Malik.
Czy bloger ma podstawy do tego, by wystąpić o usunięcie radnego Malika z Rady Miejskiej?
Przepisy ustawy samorządowej mówią, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia gminy, w którym radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Gładysz jest przekonany, że przypadek Malika to właśnie taka sytuacja.
WKS Iskra Klecza jest klubem sportowym, który rzeczywiście korzysta w swojej działalności z majątku gminy, między innymi ze stadionu sportowego. Klub posiada Regon i jest wpisany do krajowego rejestru sądowego, korzysta też dotacji przyznawanych przez Urząd Miasta. Burmistrz Mateusz Klinowski do niedawna twierdził, że takie praktyki mają charakter korupcyjny i nie powinny mieć miejsca.
Radny Robert Malik nie jest pierwszym prezesem tego klubu, który zasiada w gminnym samorządzie. Kilka lat wcześniej z taką samą sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku radnego Kazimierza Błachuta, który przez jakiś czas pełnił nawet funkcję wiceburmistrza Wadowic.
W Małopolsce zdarzało się już, że prezesi klubów i prezesi stowarzyszeń takich jak OSP tracili mandaty, bo ich instytucje prowadziły działalność na majątku gminy. W poprzedniej kadencji samorządu z tego powodu w Małopolsce mandaty straciło aż ośmiu radnych, w tym między innymi w pobliskich Kętach.
Dyskusja: