Podczas, gdy supermarkety legalnie sprzedają niezdrowe, pozbawione wartości odżywczych, pełne chemii i sprowadzane z dalekiego świata artykuły spożywcze najwyższej jakości, nisko przetworzona, lokalna żywność wytwarzana przez małe i średnie gospodarstwa rodzinne ma prawny status "żywności nielegalnej".
Tak przynajmniej uważa Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC ze Stryszowa, która rusza do walki o polską żywność z nową kampanią i wzywa nowy rząd RP do okazania swej troski tym, dzięki którym sprawuje dziś władzę.
Domagamy się zmiany w obecnych przepisach - tak, aby zapewnić sprawiedliwą politykę żywnościową, umożliwiającą konsumentom bezpośredni i łatwy dostęp do żywności dobrej jakości, która jest fundamentalną podstawą naszego zdrowia. Domagamy się przepisów dostosowanych do wielkości i sezonowości produkcji, które umożliwią rolnikom sprzedaż bezpośrednią i lokalną produktów pochodzących z upraw i hodowli we własnym gospodarstwie oraz również produktów przetworzonych w gospodarstwie – informuje nas w swoim komunikacie ICPPC ze Stryszowa
Stowarzyszenie ekologiczne ze Stryszowa organizuje w najbliższych dniach konferencję w Warszawie, na której chce obnażyć politykę wielkich koncernów i zmowy z rządzącymi.
Brak poszanowania dla potrzeb i możliwości finansowych, jakimi dysponują lokalni drobni rolnicy i przetwórcy, zmusza najlepszych i najbardziej przedsiębiorczych rolników w Polsce do opuszczania ziemi. Na ich miejsce wkracza model agrobiznesu korporacyjnego, z którym ściśle związany jest gwałtowny wzrost zachorowań Polaków na raka, otyłość, choroby serca, alergie i inne choroby cywilizacyjne - mówi Prezes ICPPC sir Julian Rose ze Stryszowa.
Na konferencji zostanie odczytana "Karta Prawdziwej Żywności" podpisana w bardzo krótkim czasie przez tysiące Polaków, którą delegaci ICPPC przedstawią premier Beacie Szydło oraz ministrom rolnictwa, środowiska i zdrowia.
Karta zawiera kluczowe postulaty, których realizacja zdaniem ICPPC umożliwi rolnikom pozyskiwanie uczciwych dochodów bez zagrożenia, że zostaną na nich nałożone kary pieniężne lub areszt za nieprzestrzeganie całkowicie nierealnych i dyskryminujących ich przepisów prawnych.
Rolnicy, którzy mogliby żywić swoje lokalne społeczności świeżym i pożywnym jedzeniem o jakości nieporównywalnej z jakością sztucznego pożywienia z marketów, są traktowani jak potencjalni przestępcy, gdyż nie mogą sprostać "standardom" higienicznym i weterynaryjnym stworzonym dla wielkich przedsiębiorstw przetwórstwa spożywczego... - mówię Jadwiga Łopata, właścicielka gospodarstwa edukacyjnego w Stryszowie, laureatka ekologicznego Nobla.
Jak wskazują pomysłodawcy, obecnie tysiące małych i średnich gospodarstw rodzinnych znajduje się na skraju niewypłacalności z powodu narzucania im przez kolejne rządy RP najbardziej niesprawiedliwych i nieodpowiednich przepisów w Europie.
Kolejne rządy zmieniają przepisy tak, aby ich nie zmienić, np. po ostatnich zmianach 'wielkim hitem i dobrodziejstwem' nowego rozporządzenia z dnia 30 września 2015 r. jest możliwość sprzedaży siary, ślimaków i łownej zwierzyny. Jakie jest zapotrzebowanie wśród konsumentów na powszechne kupowanie siary?! Czy Polacy ślimaków zjadają więcej niż kiełbas i serów?! Czy i kiedy nowy rząd odrzuci te absurdy?" - pyta oburzona Jolanta Dal, rolniczka i radna z podkarpackiego.
Konferencja "Stop penalizacji żywności z rodzinnych gospodarstw rolnych! Karta Prawdziwej Żywności" jest kolejnym etapem ogólnopolskiej Akcji BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA prowadzonej przez Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi - ICPPC – ze Stryszowa wspólnie z rolnikami. Organizacja popularyzuje zdrowie polskie jedzenie również w internecie poprzez serwis www.bezposrednioodrolnika.pl.
Dyskusja: